Demakijaż ekspresowy i zarazem doskonały!

Zawsze do demakijażu twarzy używałam mleczek. Później mleczka zostały wyparte przez płyny micelarne, które i tak na końcu zmywałam jeszcze żelem do twarzy. Strasznie denerwowało mnie to mnóstwo walających się wszędzie wacików kosmetycznych i to w jakim tempie były one zużywane. No i denerwowało mnie to, że tyle czasu poświęcam na demakijaż twarzy. Wg mnie taki demakijaż powinien być szybki i przede wszystkim skuteczny. Dlatego chciałabym Wam przestawić produkt, który zarówno do demakijażu twarzy i oczu oraz do oczyszczania twarzy po całym dniu jest rewelacyjny.

Dzisiaj będzie więc mowa o emulsji myjącej do twarzy z nagietkiem "Waschemulsion Calendula" od Alverde.

Emulsję otrzymujemy w plastikowej 150ml tubce. Otwiera się ona bez żadnego problemu, nawet gdy mamy mokre ręce to otworzymy ją bez problemu i nie łamiąc przy tym żadnych paznokci. Opakowania kosmetyków Alverde jak i Balea bardzo mi się podobają. Są przyjemne dla oka. Kilka osób jak wchodziło do mojej łazienki zwracało uwagę na te kosmetyki i mówiło, że opakowania także im się bardzo podobają.

Demakijaż czy mycie twarzy tą emulsją to czysta przyjemność. Wystarczy nanieść emulsję na wilgotne dłonie, rozetrzeć ją w nich a następnie rozprowadzić na twarzy, szyi i dekolcie i spłukać dużą ilością wody. Osobiście stosuję tę emulsję tylko na twarz bo każde żele do twarzy stosuję tylko na skórę twarzy. 

I zazwyczaj używam ją na pełen makijaż, tj: bazę pod podkład, podkład, puder i róż. Chwilkę masuję aby makijaż się rozpuścił, spłukuję wodą i moja skóra jest czyściutka. Po przetarciu twarzy tonikiem wacik kosmetyczny jest także czysty co świadczy o tym, że makijaż faktycznie został zmyty. Dodatkowo, kiedy jestem zmęczona to zmywam tą emulsją także makijaż oczu i radzi sobie świetnie nawet przy kilku warstwach tuszu do rzęs. A co najważniejsze - oczy po niej nie pieką, nie szczypią, nie są w żaden sposób podrażnione. Nawet jak zdarzy mi się otworzyć oczy w trakcie ich mycia - nic się złego nie dzieje. Buzia po użyciu tej emulsji jest gładka i miła w dotyku, uwielbiam ten efekt.

Jeśli chodzi o konsystencję, to jest ona taka jak na emulsję przystało: bardziej rzadka niż gęsta, ale absolutnie nie wodnista i kremowa. Mi jak najbardziej ona odpowiada.

Zanim zakupiłam tę emulsję to czytałam o niej na wielu blogach. Opinie były podzielone, jak to zazwyczaj bywa w przypadku produktów: jednym służą innym nie. Także niektórym przeszkadzał zapach, który wg nich był zbyt mocny a inni wyczuwali alkohol. Ja powiem tak: mój nos bardzo polubił się z tym zapachem. Wg mnie nie jest on nachalny ani duszący, jest naprawdę ładny i przyjemny. Ciężko mi go porównać do czegoś konkretnego, ale podoba mi się. I w ogóle nie wyczuwam w tym produkcie alkoholu.

Bardzo polecam Wam tę emulsję do mycia twarzy. W chwili obecnej to moje "must have" i nie wyobrażam sobie demakijażu bez tego produktu. Póki będę miała możliwość to będę ją ciągle zamawiać :)

Cena: 2,25€

Pojemność: 150ml

Dostępność: drogerie DM, allegro

Składniki/ingredients: Aqua, Coco-Glucoside, Glycerin, Glycine Soja Oil, Alcohol, Helianthus Annuus Seed Oil, Xanthan Gum, Alcohol, Disodium Cocoyl Glutamate, Calendula Officinalis Flower Extract, Euphrasia Officinalis Extract, Glyceryl Oleate, Parfum, Sodium Cocoyl Glutamate, p-Anisic Acid, Citric Acid, Limonene, Linalool.

PS. Za jakiś tydzień, może troszeczkę więcej, przyjdzie do mnie kolejna paczuszka z kosmetykami DMu i w niej także będzie kolejne opakowanie tejże emulsji :)

Ostatnio brałam udział w akcji "Szlachetna Paczka" i moich zapasów zostało naprawdę niewiele bo większość odesłałam, więc teraz zaczynam na nowo uzupełniać zapasy.