Kilka dni temu pisałam Wam o delikatnym kremie do mycia twarzy z firmy Balea (klik). Dzisiaj chciałabym Wam przedstawić produkt pochodzący z tej samej serii, przeznaczonej do skóry suchej i wrażliwej - mam na myśli tonik do twarzy. Jak już kupiłam jedno to postanowiłam wypróbować i drugie ;)
OD PRODUCENTA
Produkty do oczyszczania twarzy Balea czyszczą skórę i delikatnie przygotowują ją do dalszej pielęgnacji. Oczyść skórę - delikatnie ale dokładnie. Nawilżający tonik do twarzy jest przeznaczony do codziennego oczyszczania skóry suchej i wrażliwej.
Zrównoważona, delikatna formuła czyści skórę bardzo delikatnie i bez podrażnień.
Dodatkowo wzbogacona o oczar wirginijski i ekstrakt miodowego melona pomaga zatrzymać wilgoć w skórze i prowadzi do jej równowagi.
Zanieczyszczenia są niezawodnie usuwane.
Tonik jest produktem wegańskim.
SKŁAD
MOJA OPINIA O PRODUKCIE
Opakowanie
Tradycyjna, jak w przypadku wielu toników do twarzy, plastikowa buteleczka zamykana u góry płaską klapką. Butelka ta jest różowego koloru, ale jest przezroczysta więc spokojnie można kontrolować ile produktu do użycia nam jeszcze pozostało. Otwór dozujący produkt jest dosyć mały, ale lepszy mały niż wielki, który wylewa zbyt duże ilości płynu.
Jak w przypadku innych produktów Balea - to opakowanie wizualnie także przypadło mi do gustu. Niby proste a coś w sobie ma.
Konsystencja, wydajność
Tonik jak to tonik ma wodnistą konsystencję (w końcu wszystkie toniki taką mają ;)). Początkowo wydawało mi się, że tonik jest różowego koloru, ale tak naprawdę jest przezroczysty - to butelka jest różowa.
Wydajność natomiast jest standardowa - u mnie toniki używane rano i wieczorem starczają na ok. 3-4 tygodnie.
Zapach
Zapach toniku jest zbliżony do zapachy delikatnego kremu do mycia twarzy z tej samej serii, ale jest dużo bardziej delikatny. Naprawdę przyjemny dla nosa.
Działanie
Zanim przejdę do działania - początkowo chciałam zamówić tonik do skóry normalnej i mieszanej, ale wyczytałam, że w składzie ma alkohol więc podziękowałam. Mimo, że nie mam skóry suchej, zdecydowałam się na tę serię, ponieważ miałam wcześniej żel do skóry mieszanej, ale niemiłosiernie ściągał mi skórę. Dlatego też za serię przeznaczoną do mojej cery podziękowałam.
Tonik robi to co ma robić, a więc odświeża buzię, tonizuje ją i domywa wszelkie ewentualne resztki, które zostały nam po demakijażu. Usuwa kurz zbierający się na twarzy, za każdym razem gdy go używam widzę te gromadzące się drobinki kurzu na waciku. Nie zawiera alkoholu i w żaden sposób nie podrażnia mojej dosyć wrażliwej, naczynkowej skóry twarzy. Mam do niego tylko jedno ale: po jego użyciu moja buzia odrobinę się kleiła. Nie trwało to może zbyt długo, ale ja strasznie nie lubię, jak tonik pozostawia choćby na chwilę jakąkolwiek klejącą warstwę. Osoby, którym ten chwilowy dyskomfort nie przeszkadza powinny być zadowolone z tego produktu.
Podsumowanie
Tonik dobrze oczyszcza buzię z zanieczyszczeń, resztek makijażu i gromadzących się drobinek kurzu. Ładnie pachnie i nie podrażnia buzi. Niestety przez chwilę odrobinę się klei, co może powodować pewien dyskomfort. Nie wiem czy jeszcze do niego wrócę - na naszym rynku także są bardzo dobre toniki, mam już swoich ulubieńców w tej kwestii.
- pojemność: 200 ml
- cena: 0,85 €
- dostępność: drogerie DM, allegro
Szkoda, że się klei, strasznie nie lubię tego w kosmetykach do twarzy :/
OdpowiedzUsuńJa też za tym nie przepadam.
UsuńTeż nie lubię gdy coś się klei na twarzy. Ale super, że mimo iż masz mieszaną cerę to się sprawdza.
OdpowiedzUsuńNo właśnie seria przeznaczona do skóry mieszanej u mnie się nie sprawdziła a ta do suchej jak najbardziej ;)
UsuńI to się nazywa przydatna recenzja! Właśnie miałam grzebać za składem toników z Balea, żeby spr. czy nie mają w sobie alkoholu. Dla mojej cery dedykowany jest ten "mieszany", ale skoro wlali tam alkohol to kupię ten. :)
OdpowiedzUsuńCieszę się Tenebrity, że moja recenzja Ci się przydała :)
UsuńMiło jest coś takiego usłyszeć :)
Jezu, jestem w totalnym szoku. Przyznam szczerze, że od razu zaczęłam szukać wzmianki o zapachu,bo mam ten tonik i w butelce pachnie ładnie, ale po nałożeniu na twarz, jak wyschnie, pachnie.... wymiocinami :/ dosłownie! użyłam go 2 razy. 1 raz, jak kupiłam, a 2 raz jak zapomniałam czemu go nie używałam :/
OdpowiedzUsuńTeraz to ja jestem w szoku Agg, u mnie on pachnie ładnie zarówno w butelce jak i po nałożeniu na twarz.
UsuńMoże to wszystko zależy od pH skóry, może Twoja w taki sposób reaguje na ten tonik.
Najwidoczniej tak :/ dobrze, że tylko on u mnie tak "działał"
UsuńU mnie np. masło kawowe z Joanny najpierw ładnie pachnie na ciele a pod wpływem chyba pH zmienia się w taki kwaśny zapach :/
Usuńlepkość niezbyt dobrze wypada
OdpowiedzUsuńzgadzam się Wero
UsuńZa tą cenę chętnie go przetestuję, o ile będę miała okazję :)
OdpowiedzUsuńKasiu, jest on dość tani więc można go przetestować ;)
UsuńUżywałam toniku Balea w niebieskim opakowaniu i również się kleił..
OdpowiedzUsuńTo widać te toniki już tak niestety mają :/
UsuńŻałuję że na niego się nie skusiłam, chwyciłam ten z kwasami owocowymi, bodajże na 3 miejscu w składzie miał alkohol, ale to zauważyłam już po użyciu... Do mojej buzi zupełnie się nie nadawał ;( a na ten zwrócę uwagę przy najbliższej okazji :)
OdpowiedzUsuńOj... alkohol w składzie toniku to dla mnie także nie jest dobra rzecz. Czasami też tak mam, że zauważam coś dopiero po zakupie.
Usuńwydaje się być fajny
OdpowiedzUsuńale póki co będę używać hydrolatów :P
Hydrolaty też lubię :D
UsuńNie cierpię gdy tonik lub płyn micelarny zostawia taką klejącą warstwę ;/
OdpowiedzUsuńJa też tego Anetko nie lubię.
UsuńMam już swojego ulubieńca jeśli chodzi o demakijaż więc na razie przy nim pozostanę :)
OdpowiedzUsuńJa także :) Ale lubię próbować nowości ;)
Usuńciekawy ten tonik :))
OdpowiedzUsuńciekawy, tylko ta lekko klejąca warstwa... gdyby nie to byłby jednym z moich ulubieńców.
Usuńteż nie przepadam za tą lepkością po zastosowaniu :/ i racja jest sporo fajnych kosmetyków także na polskich półkach więc jest z czego wybierać :)
OdpowiedzUsuńpewnie, że tak Doniu :)
Usuńbrzmi ciekawie, ale podobnie się sprawdza u mnie tonik z Ziaji
OdpowiedzUsuńdlatego też Kasiu ja uważam, że specjalnie po niego lecieć to nie ma co, bo u nas jest duży wybór toników :)
Usuńja toników nie używam tylko hydrolaty :) Polecam wypróbowac :) Przy okazji zapraszam na moje dwa rozdania. W pierwszym do wygrania zestaw kosmetyków oraz pokrowiec na laptopa, a w drugim jeden z czterech zestawów kosmetyków od Quiz Cosmetics :)
OdpowiedzUsuńhydrolaty także bardzo lubię :)
Usuńbardzo nie lubię klejących się toników, u mnie jako tonik najlepiej sprawdza się woda różana :)
OdpowiedzUsuńu mnie hydrolat różany z BU także dobrze się spisywał :)
Usuńdawno już przestałam używać toników, ale kosmetyki balea tak mnie kuszą, że nawet tonik bym wypróbowała:)
OdpowiedzUsuńmnie te kosmetyki też kuszą do tego stopnia, że ciągle wypróbowuję coraz to nowsze rzeczy ;)
Usuńmam swój tonik z AA i jestem zadowolona ale fajnie dowiedzieć się o innym produkcie:))
OdpowiedzUsuńJa bardzo lubię tonik z Lirene nawilżająco-oczyszczający oraz z Soraya nawilżająco-dotleniający :)
Usuńprobowalas ten z dzikiej rozy z alverde? widze ze sie znasz na tej marce i chce og wyprubowac ale nie wiem czy jest warty polowania(bo my tej marki w NO nie mamy) pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńTego z Alverde jeszcze nie próbowałam. Z Alverde póki co do twarzy miałam emulsję myjącą z nagietkiem i piankę do mycia twarzy z których jestem bardzo zadowolona. Pozdrawiam :)
UsuńDzienki:)
Usuńlepkość niezbyt dobrze wypada... pooozdrawiam! =)
OdpowiedzUsuń