Jakiś czas temu, dokładniej w październiku, pisałam Wam o kremie do twarzy na dzień z firmy Balea z serii Nature -> klik. Dzisiaj przychodzę do Was z recenzją kremu do twarzy na noc z firmy Balea z serii Nature, który kupiłam razem z kremem na dzień i którego zakup jakiś czas temu ponowiłam, bo w sezonie jesienno-zimowym spisuje się naprawdę dobrze.
OD PRODUCENTA
Optymalnie dobrane składniki dla regeneracji skóry w nocy: naturalny krem na noc Balea z organicznego oleju z nasion brokułów wspiera naturalną barierę ochronną skóry. Organiczny olej z oliwek znany z wielu korzystnych właściwości dba o skórę i sprawia, że staje się aksamitnie miękka. Natomiast organiczny olej z nasion brokułów, który jest bogaty w nienasycone kwasy tłuszczowe szybko się wchłania i nie pozostawia na twarzy tłustego filmu.
Krem jest produktem wegańskim. Zawiera 95% składników pochodzenia naturalnego. Bez silikonów, barwników, parabenów i oleju mineralnego. Przeznaczony do każdego rodzaju cery, nawet wrażliwej.
SKŁAD
Aqua, Glycerin, Caprylic/Capric Triglyceride, Octydodecanol, Myristyl Myristate, Glyceryl Stearate Citrate, Butyrospermum Parkii Butter, Glyceryl Stearate, Olea Europaea Fruit Oil, Brassica Oleracea Italica Seed Oil, Tocopheryl Acetate, Panthenol, Solanum Lycopersicum Fruit Extract, Cetearyl Alcohol, Phenoxyethanol, Benzyl Alcohol, Sodium Acrylates/C10-30 Alkyl Acrylate Crosspolymer, Parfum, Xanthan Gum, Dehydroacetic Acid, Linalool, Limonene, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate.
MOJA OPINIA O PRODUKCIE
OPAKOWANIE
Krem do twarzy na noc z serii Nature umieszczony został, podobnie jak jego "brat" na dzień, w miękkiej, 50 ml plastikowej tubce zamykanej na klik. Tak jak i wersja na dzień tak i wersja na noc przy zamknięciu posiada wgłębienie dzięki czemu krem łatwo można otworzyć bez obawy o uszkodzenie sobie paznokci. Tubka jest na tyle miękka, że umożliwia wydobycie produktu praktycznie do samego końca. Co ważne, krem ten dodatkowo zapakowany jest w kartonik, na którym widnieją wszelkie informacje dotyczące produktu jak i jego skład.
KONSYSTENCJA, KOLOR
Krem do twarzy z serii Nature ma biały kolor i tak samo jak jego dzienny zalicza się do produktów o średnio-gęstej konsystencji. Nie utrudnia ona jednak użytkowania i kremik bardzo ładnie rozsmarowuje się na twarzy, wręcz po niej sunie.
ZAPACH
Pomimo moich obaw, że krem będzie śmierdział brokułami - produkt ma przyjemny i delikatny zapach. Jest on wyczuwalny tylko wtedy kiedy zbliżymy nos do tubki lub powąchamy palce po jego aplikacji. W trakcie nakładania na twarz czy też już po nałożeniu zapach nie jest wyczuwalny.
DZIAŁANIE
Kremu do twarzy na noc z olejem z brokułów zaczęłam używać jesienią, kiedy to moja mieszana w kierunku tłustej cera potrzebowała większej dawki odżywienia. I mogę śmiało powiedzieć, że produkt ten zapewnił mojej skórze wszystko to czego w sezonie jesienno-zimowym potrzebuje. Przede wszystkim krem ten dobrze nawilża buzię i sprawia, że po całej nocy jest ona przyjemna i gładka w dotyku. Zresztą nie tylko nawilża ale także natłuszcza - choć natłuszczenie nie jest na takim poziomie jak w przypadku kremów tłustych to jest ono w zupełności wystarczające. Dość szybko się wchłania aczkolwiek nie do matu i po mniej więcej godzinie buzia zaczyna się delikatnie świecić, ale to w stopniu naprawdę niewielkim - w nocy taki efekt mi nie przeszkadza, jestem do niego przyzwyczajona. I co dla mnie najważniejsze: przez cały okres używania tego produktu nie odnotowałam żadnych negatywnych skutków: krem mnie ani nie zapchał ani nie podrażnił.
PODSUMOWANIE
Krem do twarzy na noc z olejem z brokułów z serii Nature z firmy Balea uważam za produkt bardzo dobry i jeśli szukacie kremu dobrego i niedrogiego to z czystym sumieniem mogę go Wam polecić. Dobrze nawilża buzię, dobrze natłuszcza i sprawia, że rano skóra jest miękka i gładka w dotyku. Nie uczula, nie podrażnia, nie zapycha i ma przyjemny delikatny zapach. Aktualnie w użyciu mam drugą tubkę tego produktu i wiem, że będę do niego wracać.
Produkt ten możecie nabyć w DM, w cenie ok. 3-4 € za 50 ml.
Natalia
Szkoda, że nie przeczytałam tego posta gdy miałam dostęp do dm bo bym sobie dorzuciła go do koszyka :D
OdpowiedzUsuń@Avida Dollars, kurcze, w takim razie spóźniłam się z recenzją tego kremu.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że kiedyś uda Ci się go jeszcze kupić :)
Super, że tak fajnie się u Ciebie sprawdził :)
OdpowiedzUsuńszkoda, że krem jest dostępny tylko w dm, ale może w wakacje uda mi się go kupić :)
OdpowiedzUsuńPielęgnacji twarzy z Balea nie znam :/ muszę się przyjrzeć jak będę następnym razem w DM:)
OdpowiedzUsuńpo twoich recenzjach mam ochote wyprobowac oba kremy na raz, ale to za jakis czas, bo na razie zapasy sa za duze :D
OdpowiedzUsuńMi by zapach brokułow na twrayz nie przeszkadzał- lubię je :D:D:D
Ooo brzmi bardzo fajnie! Znowu przez Ciebie muszę dodać kolejny produkt do listy co kupić w DMie :D
OdpowiedzUsuńnie miałam jeszcze tego kremu ale zainteresowałaś mnie nim :) ja z Baleą póki co dopiero raczkuję :D
OdpowiedzUsuńcieszę się :) na pewno Cię nie zawiodą! ja uwielbiam takie słodko-lodowe desery a ten jest wprost idealny! :) na jakie jeszcze masz ochotę? :)
Raczej się na niego nie skuszę, bo moja cera potrzebuje obecnie oczyszczenia. Dobrze, że się sprawdził :) Zawsze to tani i pewny krem :)
OdpowiedzUsuńi tak nie mam dostępu do tych kosmetyków... :P
OdpowiedzUsuńJeszcze się nie spotkałam z kosmetykami zawierającymi olej z brokułów, brzmi ciekawie :)
OdpowiedzUsuńnie używałam produktu
OdpowiedzUsuńNie kojarzę go w ogóle :/ Na razie jestem zadowolona z kremów Sylveco :)
OdpowiedzUsuńNiestety do kosmetyków Balea nie mam dostępu.
OdpowiedzUsuńObserwuję :)
Zastanawiałam się nad nim ostatnio, ale mam taki zapas, że póki co nie było sensu na kolejne kremy ;) Olej z brokułów brzmi strasznie kusząco!
OdpowiedzUsuńchyba pierwszy raz spotykam się z kosmetykiem w którym jest olej z brokuła :)
OdpowiedzUsuńJa także nie słyszałam o tym, żeby w kosmetykach był olej z brokuła :)
OdpowiedzUsuń@Aneta Starosta, sprawdził sprawdził i to bardzo dobrze :)
OdpowiedzUsuń@eM, trzymam zatem kciuki, żeby udało Ci się go kupić :)
OdpowiedzUsuń@Czarna Ines, jak będziesz w DM to przyglądnij się pielęgnacji twarzy :) ja bałam się bardzo, że może to będzie badziew ale ten krem jest naprawdę wart uwagi ;)
OdpowiedzUsuń@tonia, ja brokuły też lubię... jeść :D ale np. zapachu gotowanych brokułów nie lubię :P
OdpowiedzUsuń@KasiaPL, Ty mnie też wiecznie czymś kusisz :P
OdpowiedzUsuń@KOSMETASIA, polecam bardzo :) a woski wybrałam te które polecałaś :D
OdpowiedzUsuń@Iwetto Iwettos, no właśnie sama jestem bardzo zdziwiona, że tak tani krem może być naprawdę dobry i nie zawierać w składzie parafiny ;)
OdpowiedzUsuń@BlondeChemist, ja do tej pory też nie ;)
OdpowiedzUsuń@Nena, kremy Sylveco i mi chodzą po głowie :)
OdpowiedzUsuń@Magdalena B, bardzo mi miło :)
OdpowiedzUsuń@Fraise26 (My strawberry fields), jak wykorzystasz swoje zapasy to polecam :D
OdpowiedzUsuń@Kasiuleczka, ja też :)
OdpowiedzUsuńtego jeszcze nie widziałem :d... ciekawy kremik
OdpowiedzUsuńProszę, a tyle jest postów pochwalnych na temat żeli Balea czy produktów do włosów. Jak widać te do twarzy wcale nie są takie złe :)
OdpowiedzUsuńMimo iż jestem otoczona DMami, to z Balei jeszcze niczego nie miałam jeśli chodzi o pielęgnację twarzy...
OdpowiedzUsuńCiesye się, że ten kremik dobrze się spisał! :)
Właśnie go wykańczam i za kilka dni planowałam napisanie recenzji :D
OdpowiedzUsuńOgólnie również jestem z niego bardzo zadowolona :)