Po raz drugi w ciągu dwóch lat blogowania udało mi się załapać do testowania jakiegoś produktu. Co prawda zgłoszenie wypełniłam z myślą "i tak jak zwykle mi się nie uda" ale... tym razem jakimś cudem się udało ;) Cieszę się tym bardziej bo bardzo lubię masełka z The Body Shop więc jak tylko zobaczyłam, że pojawia się nowa seria Wild Argan Oil to byłam bardzo ciekawa jak się spisze.
Od producenta: Zanurz się w najbardziej luksusowym rytuale piękności z tym bogatym masłem nawilżającym wzbogaconym o olej arganowy z Maroka, który przeznaczony jest do skóry suchej. Produkt zapewnia 24 godzinne nawilżenie, pozostawia skórę miękką i gładką oraz ma maślaną konsystencję.
Masełko, które otrzymałam do testowania umieszczone zostało w okrągłym, 50 ml, plastikowym i odkręcanym pojemniczku. W sprzedaży oprócz małej wersji będzie także i ta standardowa - 200 ml - którą oczywiście bardziej opłaca się kupować. Za każdym razem kiedy opisuję masła do ciała to wspominam o tym, że uwielbiam taką formę opakowania ponieważ bez żadnych trudności można wydobyć produkt do samego końca. Nie przeszkadza mi to, że trzeba grzebać w opakowaniu paluchami bo nigdy nie wkładam tam brudnych łapek ;) Co się jeszcze tyczy opakowania - lubię design produktów z TBS więc i w tym przypadku mi się on podoba.
Konsystencja produktu jest iście maślana: początkowo twarda i zbita a w trakcie aplikacji delikatnie rozpływająca się pod wpływem ciepła palców. Uwielbiam to! Masło całkiem dobrze rozprowadza się na skórze choć potrzeba krótkiej chwili, żeby dobrze go wmasować (ale jest to naprawdę króciutka chwila). Nic się nie roluje, nie waży, nie maże. Jedyna rzecz, która nie do końca mi odpowiada to to, że w czasie wsmarowywania skóra staje się tak jakby tępa, ale na szczęście to uczucie nie trwa długo.
Masełko z serii Wild Argan Oil bardzo dobrze nawilża skórę, rzekłabym nawet, że rewelacyjnie. Po posmarowaniu się wieczorem rano budzę się z gładką i przyjemną w dotyku skórą. Co prawda teraz latem kiedy jest tak gorąco wchłania się ok. 10 minut, ale myślę, że mimo wszystko jeśli macie suchą skórę to warto poczekać. Ja co prawda skóry suchej nie mam, ale łokcie i kolana, które zazwyczaj mam szorstkie są teraz gładziutkie więc myślę, że u osób z suchą skórą produkt ten faktycznie by się sprawdził.
Zapomniałam jeszcze wspomnieć o jednej istotnej rzeczy - o zapachu. Ponoć z tego co słyszałam olejek arganowy w takiej czystej postaci śmierdzi (na ile to jest prawda to tego nie wiem), ale zapach tego masła jest cudowny. Lekko słodki, dość intensywny a przede wszystkim zmysłowy. Mogłabym wąchać to masełko na okrągło.
Podsumowując: jestem bardzo zadowolona z nowego masełka z TBS. Odpowiada mi w nim wszystko: konsystencja, zapach i bardzo dobre działanie. Co prawda latem zdecydowanie bardziej wolę sięgać po lżejsze balsamy do ciała, ale zimą z chęcią kupię pełnowymiarowe opakowanie tego produktu.
W serii Wild Argan Oil oprócz masełka ukażą się jeszcze:
- scrub do ciała;
- żel pod prysznic;
- płyn do kąpieli;
- mydło do masażu;
- balsam do ciała;
- skoncentrowany olej na suche miejsca;
- rozświetlający olej do ciała i włosów;
- skoncentrowany balsam do ciała.
Od producenta: Zanurz się w najbardziej luksusowym rytuale piękności z tym bogatym masłem nawilżającym wzbogaconym o olej arganowy z Maroka, który przeznaczony jest do skóry suchej. Produkt zapewnia 24 godzinne nawilżenie, pozostawia skórę miękką i gładką oraz ma maślaną konsystencję.
Masełko, które otrzymałam do testowania umieszczone zostało w okrągłym, 50 ml, plastikowym i odkręcanym pojemniczku. W sprzedaży oprócz małej wersji będzie także i ta standardowa - 200 ml - którą oczywiście bardziej opłaca się kupować. Za każdym razem kiedy opisuję masła do ciała to wspominam o tym, że uwielbiam taką formę opakowania ponieważ bez żadnych trudności można wydobyć produkt do samego końca. Nie przeszkadza mi to, że trzeba grzebać w opakowaniu paluchami bo nigdy nie wkładam tam brudnych łapek ;) Co się jeszcze tyczy opakowania - lubię design produktów z TBS więc i w tym przypadku mi się on podoba.
Konsystencja produktu jest iście maślana: początkowo twarda i zbita a w trakcie aplikacji delikatnie rozpływająca się pod wpływem ciepła palców. Uwielbiam to! Masło całkiem dobrze rozprowadza się na skórze choć potrzeba krótkiej chwili, żeby dobrze go wmasować (ale jest to naprawdę króciutka chwila). Nic się nie roluje, nie waży, nie maże. Jedyna rzecz, która nie do końca mi odpowiada to to, że w czasie wsmarowywania skóra staje się tak jakby tępa, ale na szczęście to uczucie nie trwa długo.
Masełko z serii Wild Argan Oil bardzo dobrze nawilża skórę, rzekłabym nawet, że rewelacyjnie. Po posmarowaniu się wieczorem rano budzę się z gładką i przyjemną w dotyku skórą. Co prawda teraz latem kiedy jest tak gorąco wchłania się ok. 10 minut, ale myślę, że mimo wszystko jeśli macie suchą skórę to warto poczekać. Ja co prawda skóry suchej nie mam, ale łokcie i kolana, które zazwyczaj mam szorstkie są teraz gładziutkie więc myślę, że u osób z suchą skórą produkt ten faktycznie by się sprawdził.
Zapomniałam jeszcze wspomnieć o jednej istotnej rzeczy - o zapachu. Ponoć z tego co słyszałam olejek arganowy w takiej czystej postaci śmierdzi (na ile to jest prawda to tego nie wiem), ale zapach tego masła jest cudowny. Lekko słodki, dość intensywny a przede wszystkim zmysłowy. Mogłabym wąchać to masełko na okrągło.
Podsumowując: jestem bardzo zadowolona z nowego masełka z TBS. Odpowiada mi w nim wszystko: konsystencja, zapach i bardzo dobre działanie. Co prawda latem zdecydowanie bardziej wolę sięgać po lżejsze balsamy do ciała, ale zimą z chęcią kupię pełnowymiarowe opakowanie tego produktu.
W serii Wild Argan Oil oprócz masełka ukażą się jeszcze:
- scrub do ciała;
- żel pod prysznic;
- płyn do kąpieli;
- mydło do masażu;
- balsam do ciała;
- skoncentrowany olej na suche miejsca;
- rozświetlający olej do ciała i włosów;
- skoncentrowany balsam do ciała.
Wiesz... zawiodłam się na Tobie... po raz pierwszy mnie nie skusiłaś :D Jakoś ta wersja masła mnie nie kusi, tylko dlaczego? Uwielbiam tę formę nawilżaczy nie ważne, czy lato czy zima... a wobec tego jestem obojętna :) WHY?
OdpowiedzUsuńHmmm, nie wiem czemu wobec tego masło jesteś obojętna ale może to i lepiej Aś - zawsze siedem dyszek do przodu ;)
UsuńA ja przegapiłam okres zgłaszania się. ;p Jeszcze nigdy nie miałam masła z TBS, muszę się kiedyś skusić podczas jakiejś promocji chociaż na miniaturkę, którą pewnie bym oszczędnie używała :D
OdpowiedzUsuńJa mam Kasiu jakieś 5 maseł z TBS w szafce z zapasami, bardzo je lubię :) Ale nie kupuję ich nigdy za pełną cenę - zawsze na promocjach tak za połowę ceny :)
UsuńRudaaaa, coś dobrego zamówiła z (H)Ameryki :D?
OdpowiedzUsuńAż musiałam sprawdzić bo nie pamiętałam :D
UsuńEkhm... 4 żele pod prysznic, 2 kremy do ciała i 2 balsamy do ciała z BBW :)
Czekam jeszcze na zamówienie nr 10 i 11 :D
Blanka a Ty co zamówiłaś? :D
Oooo, widzisz, bardzo mnie interesowało, co też znowu TBS wymyślił – widzę, że idą z duchem czasu, tyle że trochę spóźnieni hehehe. Wąchałam czysty argan i jakoś mnie nie powalił aromatem – czyli że nie jest taki zły :). Myślę, że to masło za jakiś czas będzie moje, ciekawość jak zwykle zwycięży! :D
OdpowiedzUsuńO tym tez pomyślałam bo przecież każda szanująca się firma ma w swoim asortymencie kosmetyk z arganem :D Ciekawe jaki składnik będzie następny ! :D
UsuńMnie to nie dziwiło, że nie mają, bo oni tacy hipserscy są - mają w ofercie kosmetyki z konopią i absyntem, a nie tam arganem, a jednak ;)
Usuńhahaha, Joanna, masz rację! :D nigdy nie myślałam o TBS w kontekście hipsterstwa, ale coś w tym jest :P
Usuńa tymczasem masło trafiło do mnie poprzez ShinyBox – byliśmy sobie przeznaczeni :D
Macie rację dziewczyny :D
UsuńAgata, jeśli masz ochotę to mogę Ci zrobić odlewki tego masła bo kupiłam pełnowymiarowe opakowanie :)
Bardzo lubię masła TBS, więc na pewno się koło niego zakręcę przy najbliższej okazji :)
OdpowiedzUsuńPolecam Iwetto :)
UsuńCiekawa zapachu jestem ;) Ale ogolnie uwazam ze ich maselka maja przesadzaną cene ;) No chyba ze sie kupuje na wyprzedazach ;)
OdpowiedzUsuńJa je Toniu kupuję za 35 zł, nigdy drożej :)
UsuńWykańczam obecnie jagodowe / borówkowe masełko TBS (moje pierwsze tej firmy) i bardzo się lubimy. Na pewno gdy pokończę obecne zapasy skuszę się na kolejne :)
OdpowiedzUsuńMoja skóra także bardzo się lubi z tymi masełkami :)
UsuńTeraz mam 6 w zapasie i póki co nowych nie kupię :)
pierwsza pochlebna opinia jaką czytam o tej wersji TBS , muszę sama sprawdzić, poproszę o pokaźną próbkę :) bardzo lubię masła TBS a to zbiera różnie skrajne opinie :)
OdpowiedzUsuńAguś, no właśnie widziałam, że to masło ma bardzo skrajne opinie.
UsuńNa potwierdzenie tego, że mi naprawdę się spodobało - kupiłam pełnowymiarowe opakowanie :)
Pewnie byłby przyjemny na zimę, ciekawe, kiedy pojawi się w sklepach :)
OdpowiedzUsuńW sklepach już jest do kupienia :)
UsuńRok, dwa lata temu miałam ostrą fazę na masełka TBS, wciąż mam jeszcze jedno do zużycia, ale zrobiłam sobie od nich małą przerwę. Teraz latem pozużywam to co mam i jesienią/zimą na pewno do nich wrócę :) wyczaję tylko jakąś promocję na nie :D Mam nadzieję, że znajdę tą nową wersję, lubię takie gęste, treściwe masełka, która roztapiają się pod wpływem ciepła naszej skóry
OdpowiedzUsuńJa Kasiu także wolę zdecydowanie używać maseł w sezonie jesienno-zimowym, bo dla mojej normalnej skóry latem są po prostu za ciężkie. Wtedy stawiam na lekki konsystencje :)
UsuńCzytałam o tym produkcie na innych blogach i bardzo mnie kusi :)
OdpowiedzUsuńRozejrzę się za nim :)
OdpowiedzUsuńPolecam :)
UsuńMasła TBS uwielbiam, więc ta wersja zapachowa ogromnie mnie zaciekawiła. Będę go szukać w promocji -50% :D
OdpowiedzUsuńAniu, ja to masełko dorwałam ostatnio za 35 zł :D
UsuńLubię masełka TBS ;)
OdpowiedzUsuńWłaśnie widziałam ostatnio, że cała seria jest już w sprzedaży i kusi mnie ogromnie żeby coś wypróbować. Na jesień pewnie skuszę się na masełko, bardzo ciekawi mnie ten zapach :)
OdpowiedzUsuńJa już kupiłam pełnowymiarowe opakowanie :)) Czeka na chłodniejsze dni :)
UsuńCiekawy produkt, fajna konsystencja ;)) .
OdpowiedzUsuńAleż mnie on ciekawi :):):)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię olej arganowy w kosmetykach, choć z TBS mi ostatnio jakoś nie po drodze.
OdpowiedzUsuńJa właśnie kupiłam pełnowymiarowe opakowanie tego produktu :)
UsuńZapach ma naprawdę przyjemny i skład całkiem całkiem.
Z chęcią bym je obniuchała : )
OdpowiedzUsuńJak ja dawno tutaj nie byłam ; )
To w takim razie zapraszam do zaglądania częściej :)
UsuńNawet nie muszę mówić, bo przecież wiemy obie, że i tak je zakupie! :D
OdpowiedzUsuńJa już kupiłam pełnowymiarowe opakowanie tego masła :D
UsuńTa wersja aż tak mnie nie pociąga, ale od dawna mam ochotę na wariant masło shea! Miałam jego próbki i ten zapach był cudowny! :)
OdpowiedzUsuńKarolciu, mam masełko shea z TBS i ja również uwielbiam jego zapach, mogłabym go wąchać w kółko :)
UsuńOgólnie mam chyba z 6 maseł z TBS w zapasach i nowych nie kupię, chyba że zużyję stare :)
Всем привет! помогите кто знает... ищу где можно купить маникюрный стол бу спб, парафиновая ванночка купить киев и ультразвуковая ванна для чистки монет купить? я только начала управлять салоном красоты, надо найти оборудование, а я не знаю где это купить)
OdpowiedzUsuńInformacje te są bardzo przydatne i pomocne dla nas, Dziękuję bardzo, powodzenia :)
OdpowiedzUsuńObat Miom
Obat Gerd
Obat Penyubur Kandungan
Obat Jantung Bocor
Obat Leukimia