Za oknem pogoda nas ostatnio nie rozpieszcza, pora więc wrócić do maseł do ciała, których w sezonie jesienno-zimowym używam na okrągło. Wiosną i latem przestawiam się zazwyczaj na lżejsze smarowidła (musy czy mleczka), ale jak tylko nadchodzi październik, to wyjmuję moje maślane zapasy z szafy. A mam ich na szczęście całkiem sporo, więc myślę, że na te dwie pory roku mi ich wystarczy :)
Dzisiaj przychodzę do Was z pomarańczowym masłem do ciała z firmy Ziaja.
Producent mówi nam m.in. że masło pomarańczowe wykazuje działanie antycellulitowe i ujędrniające, doskonale odżywia, skutecznie zapobiega wysuszaniu naskórka, oraz pozostawia skórę delikatną i aksamitną w dotyku.
Z działaniem antycellulitowym i ujędrniającym zgodzić się nie mogę, bo wg mnie to jest akurat pic na wodę, natomiast z całą resztą jak najbardziej tak.
Masło ma taką przyjemną maślaną konsystencję, ale nie jest tak zbite jak masła z The Body Shop i bez żadnych problemów rozprowadza się na skórze. Nie wałkuje się ani nie roluje, nawet jak zdarzy się nam nałożyć grubszą warstwę. Bardzo dobrze nawilża (przynajmniej moją skórę) i delikatnie natłuszcza, nie pozostawiając jednak żadnej lepkiej warstwy. Efekt nawilżenia utrzymuje się u mnie do następnej kąpieli/prysznica, a ciało smaruję zawsze raz dziennie na wieczór. Wchłania się naprawdę szybko, więc można się po kilku minutach ubrać i pozostawia skórę gładką i miłą w dotyku.
I pięknie pachnie pomarańczami! Uwielbiam ten zapach, jest taki energetyzujący o tej porze roku i daje mi "kopniaka", kiedy nic mi się nie chce robić ;)
Z Ziaji w zeszłym roku miałam wszystkie masła do ciała prócz dwóch: oliwkowego i sopot rozświetlanie. I z każdego z tych maseł byłam bardzo zadowolona. Łącznie w zeszłym roku zużyłam ich chyba z 15 opakowań. Pod względem pielęgnacji te masła się od siebie nie różnią (wyjątkiem jest masło z pestek winogron i awokado, które są odrobinę lżejsze) - różnią się tylko zapachami. A o dziwo mi wszystkie zapachy przypadły do gustu :)
Bardzo Wam polecam Ziajowe masła do ciała.
U mnie spisują się naprawdę bardzo dobrze i jestem z nich zadowolona.
Pojemność: 200ml
Cena: 11-13zł
Dostępność: Ziaja dla Ciebie, Super-Pharm, Rossmann, osiedlowe drogerie
Dla zainteresowanych na zdjęciu poniżej skład.
PS. Ponieważ dzisiaj pogoda nie dopisuje i u nas ciągle leje deszcz a mały właśnie zasnął, to postanowiłam sobie zorganizować trochę czasu dla siebie: z książką i herbatką. Czasem człowiek potrzebuje trochę relaksu :)
Miłego dnia dziewczyny!
Jakie masz ładne pazurki :D A co do masła, wszystkie masła tej firmy, które miałam nie zawiodły :) W szafie czeka na mnie masło Sopot rozświetlanie :)
OdpowiedzUsuńA dziękuję Ci bardzo :)
UsuńCzekam na Twoje relacje z serii rozświetlania, bo to masło również mnie kusi :)
Będziesz musiała niestety troszkę poczekać bo u mnie smarowideł do ciała aż nadto, więc czeka na swoją kolej :)
Usuńja jednak wolę zapach kakaowego:)
OdpowiedzUsuńkakaowe uwielbiam :)
Usuństrasznie lubię to masło, zwłaszcza za cudowny zapach :)
OdpowiedzUsuńdaje kopniaka prawda? :)
Usuńoj tak ;) jak wykończę moje kawowe masło to wracam do pomarańczowej ziaji ;) straszna mnie naszła na nią ochota po tym poście :) a już prawie zapomniałam o tym masełku.
UsuńUwielbiam Ziajowe masła do ciała!
OdpowiedzUsuńPomarańczowego nie kupuję, nie do końca jest to moja nuta zapachowa.
Często u mnie gości wersja kozie mleko i masło kakaowe :)
Masło kakaowe, kozie mleko i waniliowe to moi trzej niekwestionowani ulubieńcy :)
UsuńW ogóle uważam, że te masełka się Ziaji naprawdę udały :)
Mam z tej serii żel pod prysznic- uwielbiam go za pobudzający zapach :))
OdpowiedzUsuńBuziaki,Magda
Oj tak, zapach jest naprawdę pobudzający ;)
UsuńMi właśnie po 10 dniach już się to masełko skończyło :((
Kusisz :D ale mam już taki zapas maseł, że nie wiem kiedy to zużyje..
OdpowiedzUsuńotagowałam Cię :) zapraszam do zabawy
Dziękuję, zaraz zajrzę na Twojego bloga :D
UsuńZ balsamów/maseł z ziaji miałam jedynie balsam kakaowy. Chętnie też wypróbowywałabym to pomarańczowe masło, szczególnie jeśli mówisz, że jest fajne :) a i przydałoby mi się coś "świeżego" bo ostatnio prawie wszystkie moje kosmetyki mają słodsze zapachy :)
OdpowiedzUsuńA tak na koniec to zapraszam Cię na mojego bloga jeśli tylko masz ochotę zajrzeć :)
U mnie teraz też królują słodkie zapachy i dla odmiany zachciałam czegoś troszkę "lżejszego" choć nie ukrywam że zapachy jesienno-zimowe są zdecydowanie moimi ulubionymi :)
UsuńChętnie zajrzałabym na Twojego bloga ale jak klikam to nie mogę odnaleźć adresu, podałabyś mi go? :)
http://faelwennn.blogspot.com/ :)
UsuńMiałam taki żel pod prysznic, ale tego masła do ciała jeszcze nie używałam.
OdpowiedzUsuńLubię kosmetyki z Ziaji, więc może skuszę się na to masło w przyszłości :)
OdpowiedzUsuńA co to za ciekawa książka? :)
OdpowiedzUsuńo tak masła z Zijaii są boskie. Ja katuję kakaowe.
OdpowiedzUsuńczytałaś "Dolinę umarłych" tej samej autorki? jak nie to polecam;)
Czytałam wszystkie książki o przygodach Jane i Maury tylko nie po kolei ;)
UsuńTeraz czytam je raz jeszcze we właściwej kolejności. Uwielbiam książki Tess Gerritsen :)