Masła do ciała uwielbiam, a szczególnie uwielbiam stosować je zimą. Latem stawiam na coś lżejszego, ponieważ moja skóra jest normalna i nie wymaga mocnego odżywiania w takie ciepłe dni jak teraz.
Masła Joanny znam nie od dziś, zużyłam trochę opakowań o zapachu kawowym, waniliowym i truskawkowym i ostatnimi czasy naszła mnie na nie ochota. Właśnie kilka dni temu zużyłam je do samego końca dlatego też dzisiaj zapraszam Was na recenzję kawowego masła do ciała od Joanny.
OD PRODUCENTA
Kawowe masło do ciała Naturia o aromatycznym zapachu zapewnia doskonałą pielęgnację skóry. Nadaje jej wyjątkową miękkość i elastyczność, pozostawia ją gładką i miłą w dotyku. Specjalnie opracowana receptura zawiera odżywcze masło Shea i stymulujący ekstrakt z kawy.
Sposób użycia: Niewielką ilość masła rozprowadzić równomiernie na skórze i pozostawić do wchłonięcia.
SKŁAD
MOJA OPINIA
Opakowanie
Masło do ciała znajduje się w plastikowym, zakręcanym opakowaniu. Lubię tego typu opakowania ponieważ można bez problemu zużyć kosmetyk do samego końca, nie trzeba niczego rozcinać. Wizualnie opakowanie niby jest proste ale każda z 3 wersji w sklepach jakoś przyciąga mój wzrok.
A ziarenka i filiżanka kawy na tym konkretnym opakowaniu sprawia, że od razu mam ochotę się jej napić.
Jest jednak jedna rzecz, której w tym opakowaniu nie lubię. Otóż producent nie pomyślał o tym, żeby zabezpieczyć masło folią w środku czy na zewnątrz, przez co można je w sklepie bez problemu odkręcić
i włożyć w nie paluchy. Już nieraz się z takimi czynnościami spotkałam a ja pewnie jak większość z Was jestem tego typu zachowań przeciwniczką.
Konsystencja, wydajność
Masło do ciała z Joanny ma taką trochę budyniową konsystencję i zdecydowanie należy do tych bardziej miękkich. W niczym nie przypomina ono takiego twardego, zbitego masła, z czego ja akurat się cieszę bo za taką konsystencją nie przepadam.
Jeśli chodzi o wydajność to na jakieś niecałe 3 tygodnie mi to masełko wystarczyło.
Zapach
Uwielbiam kawę i wszystko co z nią związane, dlatego też zapach ten przypadł mi bardzo do gustu.
Jest on troszeczkę słodkawy ale absolutnie nie jest ciężki ani mdły. Bardziej to masło przypomina mi zapachem latte albo jakiś kawowy deser niż taką typową czarną kawę. I muszę w tym miejscu wspomnieć, że często zdarzało mi się odkręcać ten produkt i go po prostu wąchać.
Działanie
W tym miejscu muszę zaznaczyć, że moja skóra na ciele jest raczej normalna i nie mam z nią większych problemów, dlatego też nie wiem jak sprawdziłby się ten produkt na skórze suchej. Skóry normalne powinny być z tego masła zadowolone, ja z pewnością jestem, zużyłam już sporo opakowań tych maseł z Joanny a to o czymś świadczy :)
To co podoba mi się w tym maśle to jego budyniowa konsystencja, dzięki której rozprowadzenie go na ciele nie stanowi żadnego problemu. Ponadto produkt ten dosyć szybko się wchłania pozostawiając na skórze delikatny film, ale w żadnym wypadku nie jest on klejący. Skóra jest po nim miękka i gładka w dotyku i w przypadku skóry normalnej - dobrze nawilżona. No i oczywiście przyjemnie pachnąca.
Stosowałam ten produkt raz dziennie, po wieczornej kąpieli i nie potrzebowałam w ciągu dnia dodatkowej dawki nawilżenia.
Podsumowanie
Moja skóra polubiła się z masłami do ciała z Joanny i systematycznie do nich wracam. Mają przyjemne zapachy, fajną konsystencję, dość szybko się wchłaniają i dobrze się sprawują w przypadku skóry normalnej. No i oczywiście są tanie co także jest ich niewątpliwym plusem.
- pojemność: 250 g
- cena: ok. 9 PLN (ja kupiłam na promocji za 5 PLN)
- dostępność: SuperPharm, drogerie osiedlowe
Masło do ciała znajduje się w plastikowym, zakręcanym opakowaniu. Lubię tego typu opakowania ponieważ można bez problemu zużyć kosmetyk do samego końca, nie trzeba niczego rozcinać. Wizualnie opakowanie niby jest proste ale każda z 3 wersji w sklepach jakoś przyciąga mój wzrok.
A ziarenka i filiżanka kawy na tym konkretnym opakowaniu sprawia, że od razu mam ochotę się jej napić.
Jest jednak jedna rzecz, której w tym opakowaniu nie lubię. Otóż producent nie pomyślał o tym, żeby zabezpieczyć masło folią w środku czy na zewnątrz, przez co można je w sklepie bez problemu odkręcić
i włożyć w nie paluchy. Już nieraz się z takimi czynnościami spotkałam a ja pewnie jak większość z Was jestem tego typu zachowań przeciwniczką.
Konsystencja, wydajność
Masło do ciała z Joanny ma taką trochę budyniową konsystencję i zdecydowanie należy do tych bardziej miękkich. W niczym nie przypomina ono takiego twardego, zbitego masła, z czego ja akurat się cieszę bo za taką konsystencją nie przepadam.
Jeśli chodzi o wydajność to na jakieś niecałe 3 tygodnie mi to masełko wystarczyło.
Zapach
Uwielbiam kawę i wszystko co z nią związane, dlatego też zapach ten przypadł mi bardzo do gustu.
Jest on troszeczkę słodkawy ale absolutnie nie jest ciężki ani mdły. Bardziej to masło przypomina mi zapachem latte albo jakiś kawowy deser niż taką typową czarną kawę. I muszę w tym miejscu wspomnieć, że często zdarzało mi się odkręcać ten produkt i go po prostu wąchać.
Działanie
W tym miejscu muszę zaznaczyć, że moja skóra na ciele jest raczej normalna i nie mam z nią większych problemów, dlatego też nie wiem jak sprawdziłby się ten produkt na skórze suchej. Skóry normalne powinny być z tego masła zadowolone, ja z pewnością jestem, zużyłam już sporo opakowań tych maseł z Joanny a to o czymś świadczy :)
To co podoba mi się w tym maśle to jego budyniowa konsystencja, dzięki której rozprowadzenie go na ciele nie stanowi żadnego problemu. Ponadto produkt ten dosyć szybko się wchłania pozostawiając na skórze delikatny film, ale w żadnym wypadku nie jest on klejący. Skóra jest po nim miękka i gładka w dotyku i w przypadku skóry normalnej - dobrze nawilżona. No i oczywiście przyjemnie pachnąca.
Stosowałam ten produkt raz dziennie, po wieczornej kąpieli i nie potrzebowałam w ciągu dnia dodatkowej dawki nawilżenia.
Podsumowanie
Moja skóra polubiła się z masłami do ciała z Joanny i systematycznie do nich wracam. Mają przyjemne zapachy, fajną konsystencję, dość szybko się wchłaniają i dobrze się sprawują w przypadku skóry normalnej. No i oczywiście są tanie co także jest ich niewątpliwym plusem.
- pojemność: 250 g
- cena: ok. 9 PLN (ja kupiłam na promocji za 5 PLN)
- dostępność: SuperPharm, drogerie osiedlowe