Pewnie zdążyłyście zauważyć, że ostatnimi czasy mało mnie na blogu. Przez końcówkę ubiegłego tygodnia oraz cały weekend byłam zabiegana a teraz moje dziecko ma 40 stopni gorączki a ja niewiele mniej bo 39. Czeka mnie dzisiaj wizyta z synkiem u lekarza a kiedy mi się uda do swojego lekarza dotrzeć to nie mam zielonego pojęcia.
Nie mam dzisiaj siły na napisanie długiej notki bo gorączka daje się we znaki i oczy same mi się zamykają, dlatego też przychodzę do Was z notką zakupową (o dziwo mało kosmetyczną) oraz ze zdjęciami lakieru do paznokci nr 65 z serii Holiday z firmy Golden Rose.
Zacznę najpierw od zakupów, które poczyniłam w sobotę w Fashion House, które mieści się na Szadółkach. Przyznam szczerze, że bardzo dawno tam nie byłam i moje oczy prawie mi z orbit wyszły kiedy zobaczyłam jak to centrum się rozrosło. Żeby zajść do każdego sklepu to potrzebowałabym co najmniej całego jednego dnia, dlatego też wchodziłam do tych sklepów, które znalazły się na mojej liście.
Kazar
Miałam w planach kupić sobie tylko jedną parę szpilek, tę widoczną na pierwszym zdjęciu, ale mojemu mężowi bardzo spodobały się także te drugie, więc kupiłam dwie. Co prawda takich wysokich szpilek jeszcze nie miałam, a szpilki ostatnio nosiłam przed ciążą, czyli jakieś 4 lata temu więc muszę od nowa się nauczyć w nich chodzić. I chodzę sobie po domu co by potem na ulicy się w nich nie zabić. Jedna i druga para kosztowały mnie 200 PLN/parę, podczas gdy w Galerii Bałtyckiej w tym samym sklepie te same buty kosztują ok. 400 PLN/parę.
Mustang
Głównym celem moich zakupów były jeansy. Troszkę mi się ostatnimi czasy przybrało w związku z czym potrzebowałam czegoś co by mnie nie cisnęło w brzuch. Pierwsze kroki skierowałam do sklepu Mustanga i był to dobry wybór. Za jeansy, które kosztują normalnie 279 PLN zapłaciłam 139 PLN.
Big Star
Kolejne jeansy, które wpadły mi w oko a namierzyłam się ich naprawdę całkiem sporo. Dochodzę do wniosku, że chyba jestem typem osoby, której ciężko dogodzić: nie lubię rurek, nie lubię spodni z prostymi nogawkami, nie lubię spodni z wysokim stanem - a tego typu spodni jest teraz najwięcej. Najlepiej się czuję w spodniach szerszych od góry abo z minimalnie rozszerzanymi nogawkami. I takie też po ciężkich zmaganiach udało mi się znaleźć. Za te konkretne jeansy zapłaciłam 99,90 PLN :)
I ostatnia para jeansów, które z całej trójki podobają mi się najbardziej. A ich cena spodobała mi się jeszcze bardziej: były przecenione z 209 PLN na 69,90 PLN. I jak tu nie lubić Fashion House'a :)
Oczywiście chodząc po różnych sklepach w oczy rzuciła mi się naprawdę dobrze zaopatrzona drogeria kosmetyczna. I nie byłabym sobą, gdybym do niej nie wstąpiła, ale wyszłam z niej tylko z tym, czego naprawdę szukałam, czyli z lakierami do paznokci GR z serii Holiday. Były także lakiery 'piórkowe' i żałuję, że na żaden z nich się nie skusiłam, ale mąż mnie popędzał. Każdy z tych lakierów kosztował 15,90 PLN/szt.
I to by było na tyle, jeśli chodzi o moje sobotnie zakupy :)
Oczywiście inne zakupy w czerwcu także poczyniłam, ale pokażę je pewnie pod koniec miesiąca, a teraz przejdę do drugiej części notki - lakierowej.
Na lakiery do paznokci z GR z serii Holiday polowałam odkąd zaczęły się pojawiać ich zdjęcia na blogach. Niestety na żadnym stanowisku GR tych piasków jeszcze nie mieli. Miałam więc zamiar zamówić je przez stronę internetową, aż w sobotę przez czysty przypadek udało mi się je dorwać w drogerii w Fashion House.
Na pierwszy ogień poszedł lakier o nr 65.
O mojej miłości do lakierów piaskowych z pewnością wiecie. Co prawda posiadam piaski tylko z firmy p2, ale naprawdę uważam, że są to jedne z ładniejszych piasków, jakie zostały wypuszczone ostatnio na rynek. Firma Golden Rose proponuje nam lakiery do paznokci o matowym wykończeniu, które zapewniają efekt cukrowej posypki oraz lakiery piaskowe - brokatowe. Podczas zakupów zdecydowałam się na wersję bezbrokatową, aczkolwiek z pewnością któryś piasek z brokatem jeszcze kupię.
Lakier do paznokci o nr 65 to piękny, żywy róż. Na żywo dużo ładniej prezentuje się niż na zdjęciach, musicie mi uwierzyć na słowo. Do pokrycia paznokci w zupełności wystarczyły 2 warstwy, lakier jest odpowiedniej konsystencji i nie wylewa się na skórki. Pędzelkiem dobrze się maluje a lakier dość szybko wysycha, ukazując po wyschnięciu efekt cukrowej posypki, który szalenie mi się podoba.
Myślę, że warto w tym miejscu także dodać, że paznokcie mimo iż są lekko chropowate to nie haczą o ubrania.
Na paznokcie nałożyłam warstwę bazy mineralnej Paese oraz 2 warstwy lakieru do paznokci GR Holiday o nr 65.
Na zdjęciach na jednym paznokciu zobaczycie na pewno czarną nitkę, która mi się do niego przyczepiła a którą ja zauważyłam dopiero przy obróbce zdjęć. Mam nadzieję, że mi to wybaczycie :)
Podoba Wam się taki kolor i efekt na paznokciach czy nie za bardzo?
Bo ja przyznam szczerze, że jestem tym lakierem oczarowana.
Pozdrawiam Was serdecznie i uciekam do łóżka!
Natalia
Jaki buty <3 <3 <3 I 66 <3
OdpowiedzUsuńCieszę się Toniu, że Ci się podobają :)
UsuńObydwie pary butów wyglądają pięknie, ale na takich szpilach bym kompletnie nie umiała chodzić ;) Zazwyczaj wybieram koturny, które niestety są trochę brzydsze niż szpile, ale na nich czuję się w miarę pewnie ;)
OdpowiedzUsuńFraise, pochodziłabyś kilka dni w domu i dałabyś radę, to naprawdę nie jest takie trudne jak się wydaje :)
UsuńButy cudo!! Ale niestety, nie umiałabym w nich chodzić:(
OdpowiedzUsuńLakiery rewelacyjne, szczególnie ten pierwszy:)
Dałabyś sobie radę :) Chwila praktyki i byłoby dobrze!
UsuńMam odcień najaśniejszy z tych co masz to jest chyba numer 66.Lakier niby ok ale myślałam że będzie lepiej wyglądał na paznokciach. Na zdjęciach lepiej wygląda ten efekt posypki
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Tobą, na zdjęciach efekt jest ładniejszy niż na żywo, ale na żywo także mi się podoba :)
Usuńśliczne kolorki lakierów:)
OdpowiedzUsuńa te drugie szpileczki są boskie!
Mam za daleko do FH, nigdy tam nie byłam ;)
OdpowiedzUsuńKasiu, ja też mam kawałek drogi ale w końcu się zmotywowałam i pojechałam :)
Usuńcudny piasek;)a i obuwie zacne;)
OdpowiedzUsuńMartuś, dzięki :*
Usuńzakupy przednie :)
OdpowiedzUsuńja tym wykończeniem lakierowym jestem oczarowana a nr 65 już w ogóle skradł moje serce :) i z chęcią jeszcze taką morelę jak Ty masz bym przygarnęła :)
mnie także to wykończenie oczarowało :)
Usuńi powiem szczerze, że mam ochotę na jeszcze kilka piasków z tej serii :)
Buty bardzo fajne, mnie się podobają bardziej te co Twojemu mężowi :D Ale szpilka trochę za cienka jak dla mnie, wolę koturny :P
OdpowiedzUsuńTen piasek z GR jest śliczny, też go mam ale jeszcze nim nie malowałam :)
Kasiu, ja takich szpilek oczywiście na co dzień nie noszę, tylko na jakieś wyjścia bądź jak mnie najdzie ochota ;)
Usuńświetne buciki kupiłaś, i ta seria lakierów mnie też kusi, świetny efekt dają:]
OdpowiedzUsuńdzięki Beauty :)
UsuńNo i zakochałam się w butach :)
OdpowiedzUsuńChcę jedną i drugą parę!
Są przepiękne, niezwykle kobiece!
Doskonały wybór, Rybka :*
Dziękuję Słoneczko :*
UsuńCieszę się, że się Tobie podobają :)
Piękne szpileczki :) Trzymam kciuki za Wasz szybki powrót do zdrowia :*
OdpowiedzUsuńDziękuję :*
UsuńPóki co jest z nami gorzej niż było, ale mam nadzieję, że z dnia na dzień będzie jednak lepiej.
te pierwsze buty, czerwone no niesamowite są :) butomaniaczką nie jestem, szpilek nie kolekcjonuje, ale te są po prostu przepiękne i aż zapragnęłam żeby je mieć :)
OdpowiedzUsuńTe czerwone od razu chciałam jak tylko je zobaczyłam Kasiu :D
UsuńI naprawdę są mega wygodne :)
Dużo zdrówka dla Was obojga:* "ale mojemu mężowi bardzo spodobały się także te drugie, więc kupiłam dwie" - hehe, chyba bardzo lubisz chodzić z mężem na zakupy;) Świetne są te pierwsze szpilki, podoba mi się kolor i materiał, ale raczej nigdy sobie takich nie kupię, gdyż nie umiem chodzić w szpilkach i wątpię czy pomogłoby mi nawet kilkudniowe chodzenie w nich po domu :P Pozdrawiam!:)
OdpowiedzUsuńNeonowa, na pewno dałabyś radę - to się tylko wydaje trudne :)
UsuńSzpilki to był pomysł mojego męża, bo to on jest ich wielkim miłośnikiem :)
No nie wiem... ja nawet w trampkach potrafię się potknąć :P
Usuńlakiery i buty cudowne, aż nie mogę się na patrzeć:)
OdpowiedzUsuńWera, ja na te buty czerwone patrzę i patrzę i przestać nie mogę ;)
Usuńświetne zakupy! butki boski! choć sama bym się w takich zabiła, to lubię podziwiać na innych :D
OdpowiedzUsuńna pewno byś się nie zabiła :)
UsuńAle zaszalałaś!
OdpowiedzUsuń2 pary szpilek z Kazara! mmm...
Aniu, raz można :)
UsuńNa takich zakupach to już dawno nie byłam :)
Nie ma to jak zakupy :) Uwielbiam spodnie z Big Stara :) podoba mi się ten różowy lakier, wygląda naprawdę ciekawie :D
OdpowiedzUsuńMadziu, te lakiery są naprawdę fajne, ładny efekt tworzą na paznokciach :)
UsuńA spodnie z Big Stara także lubię, a jeszcze za taką cenę to żal nie kupić :D
Buty świetne, ja bym się zabiła po trzech krokach chyba. Wolę dużo niższe lub zupełnie płaskie. Lakiery mają śliczne kolory.
OdpowiedzUsuńJa na co dzień także wolę płaskie buty :)
UsuńSzpilki są fajne ale noszę je z umiarem, bo niestety nie są zbyt zdrowe.
Buty przecudne, uwielbiam takie, ale tylko patrzeć na nie, bo mam za małą stopę i nie ma takich rozmiarówek :(
OdpowiedzUsuńLeno, a jaki masz rozmiar stopy?
UsuńTe co kupiłam są w rozmiarze 37 a były także i mniejsze.
Chabrowy piasek bym jeszcze przygarnęła<3 Piękne buty:)
OdpowiedzUsuńAle wściekły róż. A szpilki bardzo eleganckie, na lato idealne. Ze szpilkami już tak jest, że jak się w nich pierwszy ból przeżyje i noga przyzwyczai się do obcasów, to później człowiek ciągnie do nich :)
OdpowiedzUsuńekstra szpileczki, na pewno będą wygodne ach dwie pary to już coś :D
OdpowiedzUsuńSzpilki wybrane przez męża są prześliczne! :)
OdpowiedzUsuń