Nie będę po raz któryś się usprawiedliwiać dlaczego na blogu nie ukazywały się notki bo aż wstyd. Okres wakacyjny w moim przypadku nie sprzyja blogowaniu, mam jednak nadzieję, że niebawem się to wszystko zmieni i znajdę czas na wszystko.
Korzystając jednak z chwili wytchnienia postanowiłam przedstawić Wam dzisiaj produkt, którego nie mogłoby zabraknąć w mojej łazience. Produkt, który po kilku zastosowaniach stał się moim ulubieńcem i obecnie w użyciu mam jego drugie opakowanie. Mowa o kremie łagodzącym po depilacji Beruhigende Hautcreme z firmy Balea.
OD PRODUCENTA
Łagodzący krem z wyciągiem z jedwabiu koi skórę po depilacji przynosząc ulgę i uczucie odświeżenia.
Zawiera prowitaminę B5, ekstrakt z aloesu, które uspokajają i odżywiają skórę oraz alantoinę i witaminę E regulujące naturalny poziom nawilżenia skóry (źródło: klik)
Zawiera prowitaminę B5, ekstrakt z aloesu, które uspokajają i odżywiają skórę oraz alantoinę i witaminę E regulujące naturalny poziom nawilżenia skóry (źródło: klik)
SKŁAD
Aqua, Isopropyl Palmitate, Ethylhexyl Stearate, Glycerin, Cetearyl
Alcohol, Glyceryl Stearate Citrate, Dicaprylyl Ether, Phenoxyethanol,
Panthenol, Parfum, Benzyl Alcohol, Tocopheryl Acetate, Allantoin, Carbomer, Bisabolol,
Aloe Barbadensis Leaf Juice Powder, Sodium Hydroxide
MOJA OPINIA
Opakowanie
Krem został umieszczony w miękkiej, stojącej na głowie plastikowej tubce, zamykanej na zatrzask czy też na 'klik'. Tubka ta jest na tyle miękka, że bez problemu można wydobyć produkt praktycznie do samego końca (po rozcięciu opakowania kremu zostaje niewiele). Wizualnie jak w przypadku większości kosmetyków firmy Balea - opakowanie bardzo mi się podoba.
Konsystencja, wydajność
Krem nie jest ani zbyt rzadki ani zbyt gęsty, jego konsystencja należy do tych 'po środku' (nie wiem jak to inaczej określić). Jest dosyć śliski dzięki czemu dobrze rozprowadza się po skórze.
Wydajność jest całkiem dobra, a kremu potrafię używać kilka razy dziennie i to codziennie.
Zapach
Po łagodzącym kremie po depilacji spodziewałam się raczej delikatnego zapachu, aczkolwiek okazało się, że jest on dosyć intensywny. Intensywny - ale przyjemny dla nosa, dzięki czemu produktu tego używa mi się bardzo miło. Niestety nie jestem w stanie porównać tego zapachu do czegoś konkretnego.
Działanie
Przyznam szczerze, że jakoś nie byłam zbyt pozytywnie nastawiona do tego kremu. Początkowo myślałam, że będzie to po prostu dodatkowy 'gadżet', który zagości w mojej łazience w celu wypróbowania go a potem już w niej go nie będzie. Bardzo się jednak myliłam.
Należę do osób, które wiecznie borykają się z problemem uczulenia na nogach oraz w okolicach bikini po goleniu. Za każdym razem wyskakują mi na tych obszarach czerwone kropki, a skóra swędzi mnie do tego stopnia, że potrafię ją drapać aż do krwi (swędzenie jest silniejsze od mojej silnej woli niedrapania). Kilka pierwszych aplikacji tego kremu na miejsca po depilacji mnie nie oczarowało, natomiast po jakimś czasie regularnego używania tego produktu zaczęłam zauważać efekty. Gdybym powiedziała, że nie wyskakują mi czerwone kropki po goleniu to bym skłamała, bo niestety wyskakują nadal, ale przynajmniej dzięki temu kremowi nie swędzi mnie skóra i nie chodzę co chwilę i nie drapię nóg. Ponadto czasami zdarza się tak, że w ogóle nie mam żadnego uczulenia po goleniu, co nigdy dotąd się nie zdarzało.
Dodatkowo, co dla mnie jest bardzo ważne, krem ten w żaden sposób nie podrażnia skóry, nawet, jeśli zdarzy nam się zaciąć podczas depilacji, a mi zdarza się to wiecznie. A dzięki swojej śliskiej konsystencji dobrze się rozprowadza, bardzo szybko wchłania i nie pozostawia żadnej tłustej czy klejącej warstwy.
Podsumowanie
Łagodzący krem po depilacji robi to co robić powinien, a więc sprawia, że skóra po goleniu jest ukojona i nie swędzi. Dobrze się rozprowadza, szybko wchłania i nie pozostawia po sobie żadnej warstwy. Jest dość wydajny i bardzo przyjemnie pachnie.
Obecnie używam już drugiego opakowania tego produktu i mam nadzieję, że nie zabraknie go w mojej łazience.
- pojemność: 125 ml
- cena: 2,45 €
- dostępność: drogerie DM, sklepy internetowe
Jeśli szukacie czegoś, co może Wam choć trochę pomóc w problemach ze skórą po goleniu, to polecam Wam wypróbować ten produkt, szczególnie, że jego cena nie jest wcale taka wysoka.
Miłego dnia!
Natalia
skład kremiku bardzo średni:(
OdpowiedzUsuńja aż tak na składy nie patrzę, najważniejsze jest dla mnie to że mi służy :)
UsuńJa po goleniu nóg używam zawsze jakieś zapachowe masło i jest OK. Natomiast na okolicy bikini zawsze mi się robią czerwone kropki, a pomaga mi na nie zwykły puder dla dzieci (mam Babydream z Rossmana). Po goleniu sypię trochę talku na rękę i potem wmasowuję tam gdzie trzeba. Gdzieś o tym czytałam i aż byłam zdziwiona, że to rzeczywiście działa! :)
OdpowiedzUsuńKasiu, kupię sobie z ciekawości ten puder dla dzieci, może zadziała i u mnie :)
UsuńU mnie w tej roli świetnie sprawdza się żel łagodzący od Decubal.
OdpowiedzUsuńSporo dobrego o nim czytałam, gdyby tylko udało mi się go Słonko dostać to bym go kupiła :*
UsuńHmm brzmi ciekawie :) Może się skuszę jak tylko będę miała dostęp do Balei. Obecnie po depilacji stosuję żel Decubal- świetnie sprawdza się w tej roli. Faktycznie łagodzi podrażenia, a z tymi w okolicach bikini miewam duże problemy.
OdpowiedzUsuńBeauty, no właśnie sporo dobrego słyszałam o tym żelu Decubal, tylko w Gdańsku nie mogę go dostać :(
UsuńWspółczuję tego swędzenia skóry po goleniu, ja nie miałam z tym nigdy problemu, jedynie czasami pojawiały mi się takie czerwone kropeczki, o których wspomniałaś. Ja używałam zawsze pudru dla dzieci na podrażnienia, albo zwykłej oliwki dla dzieci.
OdpowiedzUsuńPuder dla dzieci chętnie wypróbuję :)
UsuńZachęciłaś mnie do tego produktu. Znam problem uporczywego swędzenia. Czasem go nie ma, a czasem jest nie do wytrzymania!
OdpowiedzUsuńJa się Kasiu zastanawiam, czemu czasami nic nie swędzi a czasami można się dosłownie zadrapać :/
Usuńmyślę że nie jest to produkt idealnie dla mnie ponieważ nie mam problemu z podrażnieniami po goleni, nie mniej jednak, jestem ciekawa jego działania :)
OdpowiedzUsuńzazdroszczę, bardzo zazdroszczę :)
Usuńu mnie on się nie sprawdził..:(
OdpowiedzUsuńpamiętam Aguś, szkoda :(
Usuńja w sumie po goleniu używam tego co mam pod ręką ;) nie miałam jeszcze chyba produktu do tego przeznaczonego :)
OdpowiedzUsuńMarto, jeśli nie masz takich problemów to możesz spokojnie używać zwykłego balsamu czy masła ;)
Usuńśmiesznie to musi wyglądać jak chodzi i się drapiesz w okolicach bikini hehe:D żartuję. Też tak mam
OdpowiedzUsuńale ja używam zwykłe balsamy do ciała. Czasem lepiej się sprawdzają niż te przystosowane do tego
Nie no Wera, tam się nie drapię, powstrzymuję się :P
Usuńja niestety też mam problem z podrażnieniem po depilacji :( kiedyś jak używałam wosku było lepiej, ale niestety włosy szybko zaczęły mi wrastać i musiałam zrezygnować z tej metody :(
OdpowiedzUsuńu mnie Magdo po wosku działo się dokładnie to samo, dlatego też z tej metody zrezygnowałam
UsuńNa szczęście nie mam problemów z podrażnieniami po goleniu, ale dobrze wiedzieć, że są kosmetyki, które dobrze sobie radzą z tym problemem :)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę bardzo :)
UsuńSzkoda, że tak kiepsko jest z dostępnością Balei u nas, bo coraz bardziej mnie kusi!
OdpowiedzUsuńNiestety dostępność Balea jest średnia no i ceny mocno zawyżone... :(
UsuńPo depilacji zawsze używam łagodzącego żelu Decubal ;) Jest idealny i świetnie od razu łagodzi podrażnienia ;)
OdpowiedzUsuńW wolnej chwili zapraszam do mnie na news :*
Jak tylko go dostanę to wypróbuję :)
Usuń