Pewnie patrząc na tytuł posta pomyśleliście sobie: o nie, znowu jakieś zakupy. Nie nie, z zakupów jest tylko jedna mała paczuszka a reszta to prezenty-niespodzianki, takie bez okazji. Żeby się nie rozgadać za dużo to Wam po prostu pokażę co wpadło ostatnio w moje łapki.
To, że lubię woski Yankee Candle wiadomo nie od dziś. Zresztą nie tylko woski lubię, ale również ich świece, jednak wydatek na woski jest zdecydowanie mniejszy niż na świece. Tym razem postawiłam na zapachy z kolekcji zimowej, jesiennej i bodajże letniej: christmas memories, merry marshmallow, snowflake cokkie, november rain i summer scoop. Jak pachną - tego Wam nie powiem, bo od zeszłego tygodnia mam zapalenie oskrzeli i zapalenie zatok
i nie czuję kompletnie niczego :/ Dlatego też, póki co ich nie palę, bo byłoby to zwykłe marnotrastwo. Woski kupiłam
w sklepie internetowym Chocobath.
i nie czuję kompletnie niczego :/ Dlatego też, póki co ich nie palę, bo byłoby to zwykłe marnotrastwo. Woski kupiłam
w sklepie internetowym Chocobath.
Lakiery do paznokci Paese dostałam w paczuszce-niespodziance od mojej kochanej Anetki. Znamy się już trochę czasu i Anetka wie, co lubię i co może mi się spodobać. Jeden z tych lakierów noszę już na paznokciach trzeci dzień
i pokażę go Wam w dalszej części notki.
Mgiełka do ciała VS trafiła do mnie jako prezent od koleżanki, która była w Stanach. I muszę powiedzieć, że jestem bardzo zachwycona jej trwałością, ponieważ bardzo długo utrzymuje się na ciele. I pachnie świeżo, tak orzeźwiająco.
Tak jak pisałam we wstępie notki - nowości nie ma zbyt wiele.
Przejdę więc teraz do drugiej części notki.
***
Jak tylko dostałam paczuszkę z lakierami to wiedziałam, że zaraz któryś z nich wyląduje u mnie na paznokciach. Lakiery Paese kusiły mnie od jakiegoś czasu, ale po porażce z utwardzaczem diamentowym trochę się ich obawiałam
i w końcu nie kupiłam. Teraz wiem, że to był błąd i z pewnością na jakieś kolorki jeszcze się skuszę. Dziś chciałabym Wam pokazać fiolecik o nr 110.
Lakier do paznokci o przedłużonej trwałości został umieszczony w 9 ml buteleczce. Prezentuje się całkiem ładnie, ale nie przepadam za bardzo za uchwytem tych lakierów, ponieważ muszę mocno uważać, żeby podczas malowania
nie uszkodzić sobie ręki, w której akurat trzymam pędzelek. Jest to pewnie kwestia przyzwyczajenia i może za jakiś czas nie będę na to narzekać ;)
Jeśli chodzi o pędzelek to należy on do tych cienkich, aczkolwiek naprawdę dobrze się nim maluje. Myślałam, że będę miała z nim problemy, bo ostatnimi czasy przyzwyczaiłam się do grubszych pędzli, ale nie miałam żadnych. Konsystencja lakieru jest średniogęsta, a lakier sam w sobie bardzo dobrze rozprowadza się po płytce paznokcia,
nie rozlewając przy tym po skórkach. Pierwsza warstwa pozostawia lekkie smugi natomiast druga wszystko pięknie wyrównuje. Nie wiem jak schnie, ponieważ zawsze używam wysuszacza, ale mogę powiedzieć coś odnośnie trwałości. Po 3 dniach noszenia o dziwo nie mam nawet zdartych końcówek.
Na paznokcie nałożyłam jedną warstwę Primetime od Orly, warstwę Bonder'a z Orly, dwie warstwy lakieru Paese o nr 110 oraz top coat Essie GTG.
W SŁOŃCU
W CIENIU
Nie będę ukrywać, że ten lakier bardzo mi się podoba i wiem, że często będzie gościł na moich paznokciach.
Póki co, nawet nie mam zamiaru go zmywać, no chyba że zacznie się zdzierać ;)
A Wam podoba się taki fiolecik czy nie?
Widzę, że YC znowu w akcji :)
OdpowiedzUsuńLakiery w pięknych kolorkach :) a zapaszki wosków ,hmmm chcę już świąt :)
OdpowiedzUsuńTen fiolecik od Paese bardzo przypadł mi do gustu :) Chyba się na niego skuszę. Gdybyś nie wiedziała to uprzejmie donoszę, że stoisko Paese jest od jakiegoś czasu w GB :)
OdpowiedzUsuńMiałam summer scoop fajny "kremowo-truskawkowy" zapach :)
OdpowiedzUsuńLakiery wyglądają cudownie!!! Szybkiego powrotu do zdrowia :)
OdpowiedzUsuńwoski <3
OdpowiedzUsuń@Beauty_Station, nie miałam pojęcia, że w GB jest stoisko Paese. Dzięki Ci Kochana za informację :) A pamiętasz może w którym miejscu dokładniej jest to stoisko?
OdpowiedzUsuń@Czarne Espresso, tak tak, woski w akcji, aczkolwiek ja ich nie dostałam tylko kupiłam i o woskach opinii zamieszczać nie będę bo nie umiem zapachów opisywać :)
OdpowiedzUsuń@Czarna Ines, ja już też myślę o świętach :)
OdpowiedzUsuń@Kosmetyczne Radości, dzięki Tobie mogę sobie choć ten zapach wyobrazić, skoro poczuć od tygodnia go nie mogę bo nos odmawia mi posłuszeństwa ;)
OdpowiedzUsuń@Fraise26 (My strawberry fields), dziękuję Ci bardzo :) Mam nadzieję, że choroba wreszcie mnie opuści bo mam już jej dosyć.
OdpowiedzUsuńpiękny lakier. ten fioletowy. :) mgiełka mnie ciekawi.
OdpowiedzUsuńCudny kolor ma ten lakier z Paese! Pozostałe też są śliczne, ale ten jest wyjątkowy! :)
OdpowiedzUsuńNa Twoich paznokciach ten fiolet prezentuje się pięknie :)
OdpowiedzUsuńA ja nadal jak nie miałam kominka, tak dalej nie mam;/
OdpowiedzUsuń@Karotka, mi też najbardziej z całej trójki się spodobał, dlatego też jako pierwszy wylądował na moich paznokciach :)
OdpowiedzUsuń@Aneta Starosta, Słoneczko, Ty wiesz co dla mnie najlepsze :*
OdpowiedzUsuń@Katarzyna kobieceszufladki, polecam Ci kominek bo to naprawdę przydatna rzecz :) Mi umila jesienne wieczory, tzn. umilał póki jeszcze cokolwiek czułam ;)
OdpowiedzUsuń@One_LoVe, mgiełka jest naprawdę fantastyczna :)
OdpowiedzUsuńfajny ten kolor lakieru:) co do yankee candle, testuje wlasnie swieczke , zapraszam do siebie jesli jestes ciekawa:)
OdpowiedzUsuńcudny kolorek i miłe paczuszki
OdpowiedzUsuńŁadny, ale dla mnie troszkę za bardzo w pada w szarość.
OdpowiedzUsuńśliczny kolor. lubie takie. zresztą reszta tez niczego sobie. woski musze kupic, bo zapas się konczy. musiałaś przypomnieć:):)
OdpowiedzUsuńśliczny ten lakier! uwielbiam fiolety :) a z Pease jeszcze nic nie miałam
OdpowiedzUsuńCiekawy odcień fioletu.
OdpowiedzUsuńTeż nie miałam nic z z firmy Paese.
zazdroszczę wosków :) piękny ten lakier :)
OdpowiedzUsuńwoski, woski :) śliczny ten lakier z Paese :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładny lakier! :))
OdpowiedzUsuńBardzo oryginalny kolor lakieru :) Ma w sobie coś interesującego :)
OdpowiedzUsuńnigdy nie miałam lakieru do paznokci paese, ale miałam podobny fiolet z Marizy jak Ty masz na pazurkach:)
OdpowiedzUsuńPrzyjemny ten kolor :)
OdpowiedzUsuńJakie ciekawe produkty!
OdpowiedzUsuńFajne prezenty:) I fajnie jest czytać, że znajomości z blogosfery nie są tylko chwilowe;) Jeśli chodzi o lakier, to ja wolę ciemniejsze fiolety, ale ten nie jest taki zły;)
OdpowiedzUsuńPs. Zdrowia życzę, Biedactwo:*
Uwielbiam te woski:)
OdpowiedzUsuń110 idealny na jesień ;)
OdpowiedzUsuń