środa, 29 maja 2013

Majowe nowości cz. 2 ;)

Mniej więcej w połowie maja pokazywałam Wam post z moimi niewielkimi nowościami (klik). Maj powoli dobiega końca, dlatego też przyszedł czas na zakupowe podsumowanie, a przyznam szczerze, że trochę się tego wszystkiego nazbierało. Na swoje usprawiedliwienie zakupowe mam to, że sporo kosmetyków oddałam w dobre ręce, więc zwolniło się miejsce w szafie ;)

Avon


Foot Works Papaya Sorbet. Krem, peeling oraz dezodorant do stóp o zapachu sorbetu z papai.
Nigdy jakoś za tymi limitowanymi seriami do stóp z Avonu nie przepadałam, jednak jak powąchałam pachnącą kartkę w katalogu to wiedziałam, że je sobie zamówię. Zapach jest piękny: taki słodki i soczysty zarazem. Póki co tego zestawu jeszcze nie używałam (zostawiam sobie na cieplejsze lato) więc o jego właściwościach się nie wypowiem. Za cały zestaw zapłaciłam 15,90 PLN.

Avon Dry Ends Serum. Serum do zniszczonych końcówek włosów.
Jest to już moja któraś buteleczka tego produktu. Bardzo go lubię bo moje końcówki są w lepszym stanie niż kiedyś, kiedy tego typu specyfików jeszcze nie używałam. Koszt tego serum na promocji to 13,90 PLN/30 ml.

Zakupy internetowe


Essie Good To Go & Fill The Gap! Szybkoschnący utrwalacz lakieru i baza wypełniająca nierówności płytki.
Na 'good to go' miałam ochotę od bardzo długiego czasu, niestety stacjonarnie nie dane było mi go dostać. W Super-Pharm wiecznie zastawałam puste półki i to samo w Hebe - koleżanka próbowała mi go tam kupić, ale także go nie dostała. Zamówiłam więc go na allegro i nie żałuję - użyłam go już kilka razy i nie wyobrażam sobie malowania bez niego paznokci. Jego cena to 39 PLN/15 ml. Wiem, że przepłaciłam, no ale czasami nie ma wyjścia ;)
Bazę pod lakier dorzuciłam podczas zakupów w drogerii ekobieca do dwóch lakierów Essie, których zdjęcie znajduje się poniżej. Koszt bazy to 19,99 PLN/15 ml.


Essie 220A Cascade Cool & 219A Bikini So Teeny.
Przyznam szczerze - są to moje pierwsze lakiery z firmy Essie. Do tej pory jakoś mnie ta marka w ogóle nie kusiła, przechodziłam obok nich obojętnie. Jednak po tych wszystkich prezentacjach lakierów na blogu o Karotki moja silna wola legła w gruzach i z ciekawości postanowiłam kupić na próbę 2 lakiery. Cascade Cool właśnie gości na moich paznokciach i podoba mi się niesamowicie! Myślę, że nie będą to moje pierwsze i ostatnie lakiery z tej firmy. Kupiłam je za 15,99 PLN/szt. w drogerii ekobieca.

Rossmann


Manhattan Quick Dry nr 18S i 67S.
Byłam co prawda już raz w Rossmannie na promocji -40% (klik), ale we wtorek przechodziłam akurat koło Rossmanna i wstąpiłam raz jeszcze. A to wszystko przez... Obsession (tak tak, Tyś jest temu winna!) Kasia bardzo zachwalała lakiery do paznokci z tej firmy więc postanowiłam dwa wrzucić do koszyczka i wypróbować. Co prawda zamiast zielonego kolor miał być inny, ale moje dziecko uparło się i powiedziało, że on chce dla mamy taki kolor i koniec kropka, no więc mu uległam ;) Na promocji zapłaciłam za te lakiery trochę więcej niż 6 PLN.


Garnier Essentials. Płyn do demakijażu 2 w 1.
Chodząc po raz drugi po Rossmannie przypomniało mi się, że miałam wypróbować ten płyn do demakijażu oczu, bo pamiętam, że swego czasu bardzo polecała mi go Hexxana. Moje oczy są bardzo wrażliwe i póki co uczulenia nie wywołuje u mnie różowa Bioderma oraz płyn dwufazowy z YR. Mam nadzieję, że może ten produkt okaże się dla moich oczu łaskawy. Po 40% zniżce zapłaciłam za ten produkt ok. 9PLN/200 ml.

DM
I tutaj uprzedzam, że trochę tego wszystkiego jest. Jednakże ze względu na uszczuplenie swoich zapasów troszkę sobie poszalałam ;) Najpierw zacznę od nowości, które pojawiły się w DMie całkiem niedawno.


Balea Creme-Öl Dusche Süßorange & Limette, Mangobutter & Ananas. 
Kremowo-olejkowe żele pod prysznic.
Do tej pory kupowałam zwykłe wersje żeli pod prysznic z Balea, a tym razem z ciekawości sięgnęłam po te. Pomyślałam, że skoro te zwykłe uwielbiam to i te na pewno polubię. Jeśli chodzi o zapachy to ten żel o zapachu słodkiej pomarańczy i limonki pachnie pięknie natomiast zapach tego drugiego nie rzucił mnie na kolana. Cena tych żeli to 0,95 €/250 ml.


Balea Dusche & Creme. Żel pod prysznic o zapachu kokosa i nektarynki.
Uwielbiam wszystko co związane z kokosem (choć jeszcze 2 lata temu zapachu kokosa nie znosiłam) dlatego też wiedziałam, że ten żel musi być mój. Co prawda bardziej czuć w nim nektarynkę aniżeli kokos no ale zapach nadal jest przyjemny. Cena standardowa dla tych żeli to 0,65 €/300 ml.


Balea Duschgel Exotic Shower. Żel pod prysznic o zapachu owoców egzotycznych.
Początkowo zamawiając ten żel myślałam, że będzie to taki sam produkt jak pianka truskawkowa z Balea, okazało się jednak, że produkt ma formę żelu, który po chwili zamienia się w piankę ;) Z ciekawości oczywiście już go raz użyłam i przypomina on taki żel rossmannowski, który kiedyś był albo jeszcze i jest. Jego cena to 1,75 €/150 ml.


Balea Frische Orange Badezauber. Płyn do kąpieli 'świeża pomarańcza'.
Ostatnio Balea wypuściła 3 nowe płyny do kąpieli, ja póki co zdecydowałam się na jeden produkt w celu sprawdzenia, czy warto te płyny nabyć. Nie używałam go jeszcze i mogę jedynie powiedzieć, że pachnie obłędnie. 1,75 €/500 ml.


Balea Leichte Body Lotion. Lekki balsam do ciała do skóry normalnej.
Zdecydowałam się na niego po przeczytaniu w notce denkowej dobrej opinii na jego temat u 77gerda. Maga miała wersję miniaturkową, ja zdecydowałam się na pełną ponieważ... koszt tego produkt to zaledwie 1,15 €/500 ml! Na lato będzie jak znalazł, bo ja latem za masłami nie przepadam.


Alverde Körperbutter Honigmelone. Masło do ciała do skóry bardzo suchej.
Nie mam zielonego pojęcia jak przetłumaczyć zapach tego produktu. Miodowy melon? Melon z miodem? Naprawdę nie wiem... Wiem tylko, że jeśli to masło będzie tak pięknie pachniało i będzie tak dobre jak to z limitowanki zimowej to na pewno wtedy się z nim bardzo polubię. Koszt tego masła to 2,95 €/200 ml.

Balea Young Bodycreme Zucker Schnute. Krem do ciała o zapachu bezy.
Zastanawiałam się nad nim już długi czas, a po recenzji Toni wiedziałam, że chcę go na pewno. Uwielbiam bezy i wszystko co jest z nimi związane więc mam nadzieję, że i z tym kremem także się polubię. Jego cena to 2,45 €/200 ml.


Alverde Sensitiv Reinigung Emulsion Hamamelis Kamille. Emulsja do mycia twarzy z oczarem i rumiankiem do skóry wrażliwej.
Wycofano ze sprzedaży moją ukochaną emulsję do mycia twarzy z nagietkiem a na jej miejsce wprowadzono właśnie tę. Jestem bardzo ciekawa czy sprawdzi się tak samo dobrze jak jej poprzedniczka. Cena jest taka sama jak w przypadku emulsji nagietkowej czyli 2,25 €/150 ml.


Balea Rasiergel Carribean Dreams. Żel do golenia o zapachu kokosowym.
Mój poprzedni niemiecki żel do golenia sięgnął dna (pisałam o nim ostatnio -> klik) więc coś trzeba było kupić w zamian. Postanowiłam więc przetestować żel z serii Balea dla kobiet, o nowym zapachu. 1,35 €/150 ml.


Balea Hand Balsam. Balsam do rąk z olejkiem monoi dla wymagającej skóry dłoni.
Jak zapewne wiecie - wiecznie się zmagam z moimi dłońmi. I chociaż znalazłam już swoich ulubieńców, którzy mi w każdym momencie pomagają to nie zaszkodzi spróbować czegoś nowego. Kto wie, może się okaże, że także będzie dobry? Zresztą za cenę 0,85 €/50 ml szkoda nie spróbować.

Balea Young Love Is A Battefield Lippenpflege. Pomadka do ust.
Lubię pomadki z tej serii tylko ze względu na zapachy. Jeśli chodzi o pielęgnację to są one dosyć słabe a ich aplikację trzeba powtarzać naprawdę bardzo często. Na zimę nie nadają się w ogóle, na lato teraz przy częstym stosowaniu mogą być. Cena tych pomadek to 0,85 €.


Ebelin Präzisions Make Up Ei. Jajko do makijażu.
To jajko chodziło mi po głowie jak tylko weszło do sprzedaży w DM-ie. Potem przeczytałam na kilku blogach pozytywne opinie na jego temat i postanowiłam je kupić. Nie żałuję :) Co prawda porównania z oryginalnym BB nie mam, ale z tego jestem zadowolona. I jego cena to zaledwie 2,45 € :)

 
Alverde Loser Puder Transparent. Sypki puder transparentny.
Posiadam z Alverde sypki puder mineralny, który wręcz uwielbiam i bez którego ciężko mi wyobrazić sobie mój makijaż. Postanowiłam jednak tym razem sięgnąć po nową wersję pudru transparentnego: poprzednia nie posiadała żadnego koloru, natomiast ta nowa jest 'kolorowa'. Za 9 g produktu zapłacić trzeba 3,95 €.
 
p2 Pure Color Lipstick. Szminka do ust nr 043 Pont Neuf.
Bardzo spodobała mi się ta pomadka na blogu u Agusiak747. Na jej ustach ten kolor wyglądał pięknie natomiast ja póki co nie mogę się do końca do niej przekonać. Moim ustom pasują chyba tylko neutralne i jasne kolory, albo po prostu ja nie jestem przyzwyczajona do odrobinę ciemniejszych kolorów. Koszt pomadki to 1,95 €.



p2 Volume Gloss 020 business woman. Lakier do paznokci.
Bardzo lubię lakiery z tej serii. Poza jednym, który na moich paznokciach wygląda słabo i nie chce z nimi współpracować - z reszty jestem zadowolona. 1,95 €/12 ml.

p2 Sand Style 050 confidential & 060 strict. Piaskowe lakiery do paznokci.
Tych dwóch kolorów brakowało mi do całej piaskowej kolekcji z p2, a cała kolekcja posiada 6 kolorów. Szkoda, że nie ma więcej lakierów z tej serii bo naprawdę bardzo je lubię. 1,95 €/11 ml.

To były nowości z DM-u natomiast kilka rzeczy zamówiłam sobie po raz kolejny, bo już mi się skończyły i trzeba było uzupełnić ich braki :)


Alverde Over Night Coffein Serum. Serum do rzęs na noc z kofeiną.
Pierwsze serum wciąż używam i jeszcze mi go trochę zostało. Po miesiącu używania mogę powiedzieć, że jest trochę lepiej z moimi rzęsami niż było, ale recenzję przedstawię po dłuższym czasie stosowania tych produktów. Cena takiego serum to 3,95 €.


Balea Sanfte Waschcreme. Krem do mycia twarzy do skory suchej i wrażliwej.
Całkiem niedawno pisałam na blogu jego recenzję -> klik. Bardzo się z tym produktem polubiłam i kiedy się skończył to jakoś tak mi bez niego dziwnie było. Dlatego też jak tylko dostałam paczkę z zakupami z DMu to od wylądował w mojej łazience. Cena kremu to chyba 0,85 €/150 ml.


Alverde Sensitiv Reinigunsschaum. Pianka do mycia twarzy do skóry wrażliwej.
Produkt, który pobił mojego dotychczasowego ulubieńca czyli emulsję nagietkową (choć ją nadal bardzo lubię). Kiedy kupiłam pierwsze opakowanie, nie sądziłam, że aż tak się z tym produktem polubię. I zrobiłam jego zapasy ponieważ jest on już wycofany. Na szczęście 2 szt. tego produktu trafiły jeszcze w moje ręce.


Balea ph Hautneutral Handcreme. Krem do rąk z alantoiną do suchych i zniszczonych dłoni.
Mój krem wybawca, o którym była szersza recenzja (klik). Jest to produkt, którego zdecydowanie nie może zabraknąć u mnie w domu. Oczywiście podzieliłam się nim z tatą, który również ma problemy z dłońmi, może i jemu pomoże. Cena tego kremu to 1,65 €/75 ml.


Schaebens. Maseczki do twarzy.
Bardzo lubię maseczki tej firmy i jak tylko mam okazję to do nich wracam i je kupuję. Ich koszt to 0,65 €/szt.


 
Ebelin Wattepads Round & Maxi. Płatki kosmetyczne i te normalne i te większe.
Bardzo dużo dobrego słyszałam o tych płatkach kosmetycznych więc z ciekawości postanowiłam je wypróbować. Cena płatków tych zwykłych to 0,95 €/140 szt. natomiast płatki owalne kosztują 0,65 €/40 szt.

To by było na tyle, jeśli chodzi o zakupy z DMu. Wiem, że trochę tego się nazbierało ale wiem też że wszystko zużyję, bo jeszcze nie zdarzyło mi się, że coś mi się przeterminowało albo wylądowało w koszu.
I w tym miejscu chciałabym bardzo podziękować Toni za pomoc w zakupach :* Gdyby nie Ty Toniu to nie miałabym teraz możliwości cieszyć się tym wszystkim. Jeszcze raz dziękuję!

Ostatnią rzeczą, jaką chcę Wam pokazać jest paczuszka, którą dostałam od Hexxany. Kochana - bardzo Ci dziękuję za pomoc w zdobyciu od dawna upragnionych przeze mnie kosmetyków :*
Nie wiem czy pamiętacie ale całkiem niedawno Nena zakupiła mi minaturki produktów Soap&Glory + krem do rąk, a teraz dzięki Asiu (Hexx) mogę się cieszyć produktami S&G w pełnym wymiarze :)


Dzięki Hexxanie stałam się posiadaczką żelu pod prysznic Clean On Me (6,5 £/500 ml), balsamu do ciała The Righteous Butter Body Lotion (10 £/500 ml), peelingu do ciała Scrub'em And Leave'em (8 £ / 300 ml) oraz kremu do rąk Hand Food, który dostałam także od Kasi, używam go 2 tygodnie i go uwielbiam! 





Moje kosmetyczne potrzeby zostały w pełni zaspokojone i póki co nie planuję żadnych większych zakupów.
Miłego wieczoru!


51 komentarzy:

  1. Jeju.. oddaj chociaż trochę dobroci :D

    OdpowiedzUsuń
  2. O, ja właśnie w czerwcu będę polować na to jajeczko :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu, jestem bardzo ciekawa jak sprawdzi się ono u Ciebie :D

      Usuń
  3. Nie ukrywam, że najbardziej do mnie przemawiają zakupy z DM. Nie widziałam w Czechach tej nowej serii balsamów z olejkami.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tego co słyszałam w Czechach wszystko wchodzi do DMów troszkę później niż w Niemczech, dlatego pewnie ich nie widziałaś :)

      Usuń
  4. No ZASZALAŁAŚ! Teraz bierz się za testowanie itp., żeby wiedzieć, co ewentualnie w przyszłości kupować ;d

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Magdo, już się biorę za testowanie :D
      A jest coś o czym byś się chciała w pierwszej kolejności dowiedzieć? :)

      Usuń
    2. Na pewno żel-pianka pod prysznic (szkoda, że nie wiedziałam, że coś takiego jest, bo bąbel od czasu tej truskawkowej pianki lubi się czymś takim myć), kokosowy żel do golenia (zapach mnie interesi, bo działać pewnie będzie) i płatki Ebelin :D
      To tak najbardziej :)

      Usuń
    3. Magdo, płatki Ebelin już są w użyciu i mogę Ci powiedzieć, że dla mnie są lepsze niż te wszystkie dostępne u nas (dorównują im jedynie nasze płatki Tami). Nie rozwarstwiają się, są miękkie i delikatne :)
      W takim razie pianka i żel do golenia idą w ruch :)

      Usuń
  5. Aż nie wiem na co patrzeć! Bikini so teeny <3 Soap & Glory <3 Balea <3 Przez Ciebie dostałam oczopląsu! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja póki co zakochana jestem w Cascade Cool, ale Bikini So Teeny będzie miało niedługo swoją premierę :)
      A o Soap&Glory to marzyłam od naprawdę długiego czasu i w końcu się udało :))

      Usuń
  6. O matko :O szok, ale zazdroszczę Soap&Glory i balei też :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że S&G nie okaże się przereklamowane bo marzyłam o tych kosmetykach od długiego już czasu :)

      Usuń
  7. lakiery wszystkie mi się podobają!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kornelio, to widzę, że my w podobnych kolorkach gustujemy :))

      Usuń
  8. Nie wiem, co napisać ...
    Jesteś szalona! :*

    OdpowiedzUsuń
  9. Udało Ci się zdobyć S&G - fantastycznie! :)
    Daj znać jak będziesz się znowu wybierać do DMu, kilka rzeczy wpadło mi w oko :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kasiu, dam znać na pewno :)
      Udało mi się z S&G, już poszły w ruch a miniaturki zostawiam sobie na mój wakacyjny wyjazd - co by nie dźwigać ciężkich butli :)

      Usuń
  10. Oj tak - Tonia jest Kochana :)....

    Moje zakupy z DM do Twoich się nie umywaja :D

    Ten balsam z Balea do ciala też miałam zamiar kupić, ale jakoś nie zdecydowałam się na niego - a mogłam ;)

    Zestaw z Avonu do stóp też chciałam kupić, ale przypomniało mi się dopiero jak ten post przeczytałam ;]

    Pozdrawiam i życzę miłego użytkowania tych skarbow ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sandro - pewnie następnym razem kupisz sobie ten balsam z Balea :) A ten zestaw z Avonu cały czas jeszcze jest dostępny w katalogu :)

      Pozdrawiam i dziękuję!

      Usuń
  11. Kochana, jak dla mnie wybrałaś dwa najpiękniejsze kolory z ekobiecej :D moje ulubione! :D fajnie, że też w końcu weszłaś w posiadanie GTG :)) A kosmetyki S&G marzą mi się! :) Buziaki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Magdo, w tym lakierze Cascade Cool jestem zakochana, jest piękny! Mam go już 2 raz na paznokciach i nie mogę przestać na niego patrzeć :) A GTG wysuszył mi paznokcie normalnie błyskawicznie, mimo, że lakieru miałam 3 warstwy ;) Buziaczki :)

      Usuń
  12. Tez sobie kupilam te produkty do stop z avonu :)
    Platki bawelniane juz testowala???s- moja siostra jak zobaczyla, powiedziala ze swinia jestem, bo jej nie kupilam i zwinela mi moje opakowanie ktore wzielam ze soba- a ja musialam wedrowac do biedronki zeby kupic sobie :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Toniu, te płatki z Ebelina są fantastyczne :)) Naprawdę dużo lepsze niż te wszystkie które są dostępne w Polsce. W ogóle się nie rozdwajają, są mięciutkie i delikatne. Wcale się nie dziwię, że siostra Ci je podkradła :P

      Usuń
  13. ojej ile dobroci, nowa dostawa z Balea
    Avon w tym miesiącu się także u mnie pojawił, ślicznie pachnie ta seria do stóp
    dawno nic u nich nie brałam i się stęskniłam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja też już z Avonu dawno nic nie kupowałam, jakoś wolę kosmetyki z innych firm, ale ten zestaw tak cudnie pachnie że nie mogłam go nie kupić :))

      Usuń
  14. Ojej ile rzeczy!
    Ten zestaw z Avonu fajnie wygląda, ja już dawno nic nie zamawiałam ;p
    Lakiery Essie też mam zamiar zamówić i właśnie też te kolory :)
    Zakupy z DM świetne, ciekawi mnie żel pod prysznic Balea, masło do ciała Alverde i to jajko do makijażu, nie wiedziałam, że je mają w asortymencie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kasiu, jajko już używam jakiś czas i jest naprawdę fajne :)
      Dobrze rozprowadza podkład (nawet taki gęsty jak ColorStay), nie robi smug a makijaż wygląda bardziej naturalnie :)
      Z Avonu ja bardzo rzadko zamawiam ale ta seria mnie skusiła swoim zapachem :)

      Usuń
  15. szkoda, że wycofują piankę z balei, chętnie bym spróbowała...

    OdpowiedzUsuń
  16. zestaw do stóp z Avonu też mam i lubię :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już używałaś? Bo ja najbardziej ciekawa jestem peelingu :)

      Usuń
  17. super zakupy. To serum mnie zaciekawilo, daj znac jak sie spisuje

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dam znać na pewno bo już z miesiąc je na pewno używam :)

      Usuń
  18. Tyle dobroci, że aż nie wiem na co patrzeć. Super zakupy!

    OdpowiedzUsuń
  19. Ile cudowności! Na myśli mam zwłaszcza Baleę i oczywiście żele pod prysznic... już mam zachciewajkę na te nowości, choć nie mam zielonego pojęcia czy i kiedy w ogóle będzie mi dane zawitać do DM. Pewnie zwariowałabym tam już od momentu przekroczenia drzwi :P Aż się boję swojego postu podsumowującego majowe zakupy... Będzie ban na czerwiec jak nic :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo Ty tak jak ja kochasz żele pod prysznic :D
      Ja nie potrafię przejść obok nich obojętnie, one do mnie wołają nawet z daleka :P
      Ja gdybym była osobiście w DMie to pewnie też bym dostała oczopląsu jakbym tam weszła ;)

      Usuń
  20. ach ach, tyle nowości dla mnie z Balea że aż nie wiem co powiedzieć
    mam nadzieję, że mi uda się w końcu dotrzeć do tych produktów
    bardzo bardzo mam na nie ochotę
    o Soap and Glory nawet nie mówię ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. przez to wszystko narobiłaś mi smaka na zakupy DM
    chcę ten żel pod prysznic o zapachu owoców egzotycznych :]

    OdpowiedzUsuń
  22. Świetne zakupy. Najbardziej zazdroszczę zakupów z DM. ;)

    OdpowiedzUsuń
  23. Ile wspaniałości! Zazdroszczę strasznie wszystkiego ;)
    W końcu chyba i ja się skuszę na kosmetyki Balea!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam najpierw zacząć od żeli pod prysznic :)

      Usuń
  24. jejkuuu ile cudownych nowości!! :))

    miałam pare razy to serum na zniszczone końcówki-lubiłam je bardzo, ale teraz zamówiłam to z olejkiem arganowym.

    lakiery Essie uwielbiam :D good to go-też zakupiłam,ale będę miała je dopiero za 3 tyg.

    jajeczko z DMu chętnie bym przygarnęła :)
    lakiery p2 zresztą też :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kasiu, good to go chyba sprawdza się u mnie najlepiej ze wszystkich wysuszaczy które do tej pory miałam ;) Mam nadzieję, że tak samo będzie i u Ciebie :)
      Jestem ciekawa jak się spisze u Ciebie to serum z olejkiem arganowym, daj koniecznie znać!

      Usuń
  25. Wspaniałe zdobycze. Tyle masz tego z Balea, super. Ładne kolory Essiaczków ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za zaglądanie na mojego bloga i pozostawiony komentarz :)
Każdy komentarz czytam i na pojawiające się pytania staram się zawsze odpowiedzieć :)

LinkinWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...