wtorek, 8 października 2013

The Body Shop - Żel pod prysznic Satsuma

We wrześniowym denku pojawił się m.in. żel pod prysznic Satsuma z TBS (klik). Pisałam przy tym produkcie, że prawdopodobnie ukaże się oddzielna recenzja na jego temat, i choć jest to 'tylko żel' do mycia ciała, to nie mogłabym
o nim szerzej nie napisać.


Jak zapewne wiecie - uwielbiam żele pod prysznic, masła/balsamy/kremy do ciała i kremy do rąk. To moje 3 największe wady. Dlaczego wady? A no dlatego, że mimo, iż wiem, że mam żeli i innych produktów w domu całą masę, to idąc
na zakupy - nie potrafię się tym produktom oprzeć. Co prawda teraz się hamuję i nie kupuję, ale nie przychodzi mi to
z łatwością. Żel z TBS kupiłam jakiś rok temu na wyprzedażach i za duża, 400 ml butlę zapłaciłam ok. 16 PLN. 
A że zapach bardzo mi się spodobał, to od razu go przygarnęłam :)


Żel umieszczony został w plastikowym, przezroczystym opakowaniu dzięki czemu widać, ile produktu do zużycia nam jeszcze pozostało. Butelka zamykana jest na "klik", ale przy nakrętce jest takie malutkie wyżłobienie, które sprawia, że bez problemu można otworzyć żel mokrymi rękoma (paznokcie na tym nie ucierpią). 
Tworzywo, z jakiego zostało wykonane opakowanie jest dosyć twarde i trzeba włożyć trochę więcej siły aby móc wydobyć produkt na zewnątrz. Pod względem estetycznym nie mam nic do zarzucenia, bo żel pod prysznic dobrze prezentuje się na półce.


Konsystencja żelu jest dosyć gęsta, co sprawia, że produkt jest niesamowicie wydajny bo jednorazowo, żeby uzyskać sporą pianę na myjce nie trzeba wylewać na nią dużych ilości żelu. A ten soczysty pomarańczowy kolor przywołuje u mnie wspomnienie lata i kojarzy mi się z wyjazdem na jezioro, bo tam też żel ten mi towarzyszył.


Żel ten, tak jak wspominałam wcześniej, bardzo dobrze się pieni i wystarczy naprawdę niewielka jego ilość, żeby myjka była pełna piany. Dobrze myje ciało, nie wysuszając przy tym skóry i zostawiając ją w dobrym stanie. Czasami jak miałam lenia i nie chciało mi się po kąpieli smarować to moja skóra nie odczuła żadnych skutków ubocznych. 


To, co mi się bardzo spodobało w tym żelu, oprócz tego że dobrze się pieni, dobrze myje, nie wysusza skóry i jest wydajny to jego zapach. Bo żel ten pachnie jak prawdziwe mandarynki. Nie wyczuwam w tym zapachu sztuczności a tego obawiałam się najbardziej. Po kąpieli zapach mandarynek unosi się w łazience przez długi czas,
a także utrzymuje się przez jakiś czas na skórze, co zdążyłam zaobserwować wtedy, kiedy niczym się nie smarowałam. Jest obłędny!

Ja z pewnością do tego produktu wrócę, ale muszę póki co wykończyć moje żelowe zapasy (co może potrwać całe wieki...). Wiem na pewno, że nawet byłabym w stanie zapłacić za niego pełnowymiarową cenę, bo chwila relaksu z tym produktem jest tego warta.

Skład: Aqua, Sodium Laureth Sulfate, Glycerin, Cocamidopropyl Betaine, Cocamide DEA, Coco-Glucoside, PEG-40 Hydrogenated Castor Oil, Benzyl Alcohol, Phenoxyethanol, Glycine Soja Oil, Citrus Aurantium Dulcis Oil, Citrus nobilis, Parfum, Methylparaben, PEG-55 Propylene Glycol Oleate, Propylene Glycol, Benzophenone-4, Limonene, Hexyl Cinnamal, Disodium EDTA, Citral, Butylparaben, Ethylparaben, Isobutylparaben, Propylparaben, Citrus reticulata, Sodium Dehydroacetate, Cl 15510, Cl 15985. 


30 komentarzy:

  1. Prezentuje się ciekawie ,szkoda tylko,ze ma tyle parabenów w sobie ;(

    buziaki
    xo xo xo xo xo

    OdpowiedzUsuń
  2. @✰ Justine ωith Ruth ✰, to prawda, ma w sobie sporo parabenów, ale mi to nie przeszkadza :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Kurczę zapach pewnie by mi się bardzo spodobał :) Ale jakoś po przygodzie z masełkiem do ust nie ciągnie mnie to TBS :)

    OdpowiedzUsuń
  4. z TBS jeszcze nic nie miałam!
    Mnie zaskoczył żel pod prysznic z Biedronki! Żel Brazylia!
    Pachnie jak moje ulubione masło shea o zapachu magnolia z mydlarni Franciszka!!! W dodatku pozostawia lekko nawilżoną skórą.
    JESTEM W SZOKU!

    OdpowiedzUsuń
  5. żele kuszą, ale warto je kupować na promocjach :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Może fajnie orzeźwiać podczas zimowych poranków :) Będę o nim pamiętać odwiedzając TBS.

    OdpowiedzUsuń
  7. Do tej pory miałam tylko imbirowy żel z TBS i był tak wydajny, że w końcu przyszła wiosna i odstawiłam go na bok, ale teraz chyba pora do niego wrócić :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Zapach mandarynki, mniam! Do tej pory miałam tylko jeden żel z TBS i niestety byłam nim trochę rozczarowana :(

    OdpowiedzUsuń
  9. czuję się skuszona zapachem! kocham mandarynki ;p

    OdpowiedzUsuń
  10. ja też mam słabość do żeli pod prysznic. Mam wielki zapas, ale jak widzę jakąś nowość lub promocję, to nigdy nie mogę przejść obojętnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Pasuje mi zarówno zapach jak i kolor!

    OdpowiedzUsuń
  12. Owocowe aromaty zostawiam sobie na sezon wiosenno-letni :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja też kupuję żele mimo, że mam zapas, szczególnie jak trafi się na dobrą promocję ;p
    Ten mandarynkowy zapach musi być cudny! Ja miałam z TBS migdałowy i pachniał zupełnie jak olejek migdałowy co się dodaje do ciast :D

    OdpowiedzUsuń
  14. miałam żel z tbs: truskawkę i żurawinę. ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. ja za zapach i za to, że dobrze się pieni brałabym w ciemno :)

    może obserwujemy? ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Muszę się właśnie zabrać za uzupełnienie zapasów TBS, ale ciągle to odwlekam bo wiem, że kupię całą masę produktów, w tym pewnie ten żel :-D Pozdrawiam :-*

    OdpowiedzUsuń
  17. Mam mandarynkowy!:) tej wersji klementynkowej nie widziałam wcześniej , a cena za jaką kupiłaś jest świetna!:)

    OdpowiedzUsuń
  18. @krOOpka, mi masełko do ust też nie przypasowało, a miałam to samo co Ty - melonowe.

    OdpowiedzUsuń
  19. @Kosmetykoholizm, rozejrzę się za tym żelem o którym piszesz Aniu, dzięki :)

    OdpowiedzUsuń
  20. @Kamyczek, ja zawsze kupuję je tylko na promocjach :)

    OdpowiedzUsuń
  21. @Iwetto Iwettos, bardzo fajnie orzeźwia, bo stosowałam go teraz również w chłodniejsze dni :) I pomimo tego, że jest naprawdę bardzo wydajny to zapach mi się nie przejadł.

    OdpowiedzUsuń
  22. @Karotka, oj tak, te żele są bardzo wydajne :)

    OdpowiedzUsuń
  23. @Fraise26 (My strawberry fields), ja miałam też żel bodajże kokosowy i był beznadziejny, omijam go szerokim łukiem.

    OdpowiedzUsuń
  24. @eM, to na pewno Ci się zapach spodoba :)

    OdpowiedzUsuń
  25. @Banshee Kosmetyki, to piąteczka :D przynajmniej nie tylko ja mam na ich punkcie świra :)

    OdpowiedzUsuń
  26. @Aneta Starosta, ja zazwyczaj też, ale przez tę wydajność kończyłam go teraz jesienią i fajnie orzeźwiał :)

    OdpowiedzUsuń
  27. @KasiaPL, olejek migdałowy, mmm... musiał pachnieć pysznie :D

    OdpowiedzUsuń
  28. @One_LoVe, i jak Ci się podobały te zapachy?

    OdpowiedzUsuń
  29. @Marti:*, najlepiej jeszcze by było gdybyś trafiła na jakąś fajną promocję, bo ostatnio całkiem sporo w TBS ich jest :)

    OdpowiedzUsuń
  30. @Czarna Ines, ja się czaję na któryś zestawik z TBS-u bo wybieram się na weekendowe zakupy z Twoim Stylem :) Oczywiście zestaw wypatrzyłam u Ciebie na blogu :P

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za zaglądanie na mojego bloga i pozostawiony komentarz :)
Każdy komentarz czytam i na pojawiające się pytania staram się zawsze odpowiedzieć :)

LinkinWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...