piątek, 7 marca 2014

Balsam do rąk z masłem shea i olejkiem arganowym, Balea

O tym, że uwielbiam wszelkie smarowidła do rąk na pewno wiecie. Przez moje łapki przewinęło się ich całkiem sporo, jedne zostały ze mną na dłużej i ponawiam ich zakup co jakiś czas do innych nie wracam. Jesienią i zimą lubię bardziej treściwe kremy bo już od kilku lat w tych porach roku zmagam się z przesuszoną i popękaną skórą dłoni natomiast wiosną i latem mogę sobie pozwolić na lżejsze formuły. Balsamu do rąk z masłem shea i olejkiem arganowym z firmy Balea zaczęłam używać w maju zeszłego roku, używałam go tak mniej więcej do końca września i jeszcze troszeczkę mi jego zostało. Wypróbowałam go też w miesiącach zimowych - jeśli chcecie się dowiedzieć jakie jest moje zdanie na temat tego balsamu to zapraszam do przeczytania kilku słów poniżej.


Balsam do dłoni umieszczony został w plastikowej butelce wyposażonej w bardzo wygodną pompkę. Działa ona bez zarzutu, ani razu się nie zacięła. Można ją ustawić w pozycji 'open' lub 'close' - dla mnie jest to dobra opcja ponieważ moje dziecko często dobiera się do kosmetyków i tak sobie te wszystkie pompki naciska a tutaj jeśli ją odpowiednio ustawię to nie da rady ;) Design opakowania bardzo mi się podoba, jest kolorowe i przyciągające wzrok. 


Konsystencja balsamu należy raczej do tych rzadkich, ale nie na tyle rzadkich, żeby spłynął nam z rąk. Balsam dobrze się rozprowadza i wystarczy dosłownie pół pompki, aby posmarować całe dłonie. Wchłania się dosyć szybko, ale pozostawia na dłoniach delikatną, przyjemną warstewkę. Czuć, że zostały one nasmarowane, ale nie są ani tłuste ani klejące. Nie należy przesadzać z jego ilością bo wtedy czas wchłaniania znacznie się wydłuża.


Zapach tego produktu to coś co ja wręcz uwielbiam. Ciężko jest mi tak naprawdę go określić, ponieważ nie wąchałam ani masła shea w czystej postaci ani olejku arganowego, więc nie wiem jak pachną i czy w ogóle pachną. Natomiast ten balsam jak dla mnie pachnie nieziemsko i uwielbiam wąchać swoje dłonie kiedy są nim posmarowane.


Co możemy wyczytać o tym produkcie na opakowaniu? "Zmysłowy i ochronny: Bogata pielęgnacja o zmysłowym, ciepłym zapachu. Balsam do rąk Balea z masłem shea, panthenolem i olejkiem arganowym rozpieszcza twoje dłonie i sprawia, że są aksamitnie miękkie. Masło shea zapewnie skórze intensywne nawilżenie i chroni ją przed wysychaniem. Nawilżający panthenol regeneruje skórę i ją wygładza. Bogaty w witaminę E olej arganowy zapobiega zmarszczkom i chroni przed negatywnym wpływem środowiska. Balsam do rąk jest produktem wegańskim."

Skład: Aqua, Glycerin, Caprylic/Capric Triglyceride, Butyrospermum Parkii Butter, Ethylhexyl Stearate, Cetearyl Alcohol, Glyceryl Stearate SE, Phenoxyethanol, Panthenol, Glyceryl Stearate Citrate, Hydrogenated Olive Oil, Argania Spinosa Kernel Oil, Acrylates/C10-30 Alkyl Acrylate Crosspolymer, Methylparaben, Parfum, Ethylparaben, Sodium Hydroxide, Copernicia Cerifera Cera, Linalool, Citronellol, Limonene, Coumarin, Alpha-Isomethyl Ionone, Cl 15985, Cl 28440, Cl 47005


Moja opinia na temat tego produktu będzie pozytywna, ale tylko jeśli rozpatrzę ją w sezonie wiosenno-letnim, kiedy moje dłonie nie potrzebują aż takiego mocnego nawilżenia. Używałam tego produktu od początku maja do końca września i wtedy spisywał się u mnie całkiem dobrze: nawilżenie utrzymywało się od jednego mycia do drugiego, dłonie były wygładzone, miękkie i przyjemne w dotyku. Pomiędzy myciami rąk nie musiałam ich dodatkowo nawilżać/odżywiać, nie było takiej potrzeby. Natomiast w sezonie jesienno-zimowym dla moich przesuszonych dłoni jest to produkt zbyt słaby. Te miejsca, które są suche nawilża ale na krótko i co jakiś czas muszę ponawiać aplikację balsamu. Dlatego też 1/3 opakowania, która mi pozostała czeka na cieplejsze dni i wtedy z pewnością i z przyjemnością ją zużyję :)

Dodam także, że balsam ten jest naprawdę wydajny, używałam go przez ponad 5 miesięcy a jeszcze trochę do zużycia mi zostało. Mój tata natomiast, któremu podarowałam jedną buteleczkę tego balsamu, zużył ją bodajże... w 2 miesiące. Ale mój tata jest terminatorem jeśli chodzi o wykańczanie kremów do rąk więc z nim porównywać się nie mogę ;)

Podsumowując: jeśli skóra Waszych dłoni jest normalna to podejrzewam, że ten balsam będzie dla Was odpowiedni przez cały rok. Jeśli natomiast zmagacie się z problemem suchości rąk to raczej nie jest to produkt, z którego będziecie zadowoleni. Ja mimo wszystko się z tym produktem polubiłam, nie tylko za zapach ale także za działanie w sezonie wiosenno-letnim. W zapasach mam jeszcze wersję malinową ;)

Cena tego balsamu to 1,75 €/300 ml. 
Możecie go kupić w drogeriach DM lub w sklepach internetowych czy na allegro.

Miałyście może ten balsam do dłoni? Jestem ciekawa czy macie o nim podobne zdanie :)




27 komentarzy:

  1. Nie mam suchych rąk, a uwielbiam produkty do rąk, także skusze się na niego :) Obecnie rozkoszuje się kremem do łapek z Sylveco, tez polecam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Z tej serii miałam tylko masło do ciała i było całkiem przyjemne. Ciekawe czy ten balsam nadawałby się jako kuchenny :)

    OdpowiedzUsuń
  3. olej arganowy prawie jak woski YC wszedzie pelno ;p

    OdpowiedzUsuń
  4. Jestem pewna, że polubiłabym się z tym balsamem.
    Skóra moich dłoni nie jest problemowa :)
    No i pompkowa aplikacja - wielkie tak!

    OdpowiedzUsuń
  5. @Aneta Starosta, ja też myślę, że ten balsam przypadłby Ci do gustu :)

    OdpowiedzUsuń
  6. @Cherry Belle, jeśli nie masz wymagających dłoni to myślę, że będziesz z tego balsamu zadowolona :) Kremik Sylveco? Muszę się mu przyjrzeć :)

    OdpowiedzUsuń
  7. @Lena, kremik z tej serii też miałam do ciała i się z nim polubiłam :))

    OdpowiedzUsuń
  8. @Łukasz Bier, coś w tym jest ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie miałam tego balsamu, ale aktualnie używam tego diamentowego z Balea, z opisu brzmi podobnie. Jak dla mnie jest to idealny krem na dzień, na noc wolę użyć czegoś cięższego :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Olejek arganowy, ten w czystej postaci, ponoć niemiłosiernie śmierdzi :) Ale nie sprawdzałam osobiście :) A samego balsamu jestem ciekawa :)

    OdpowiedzUsuń
  11. @Madziak, bo one chyba działanie mają podobne a różnią się tylko zapachami :) Ja na noc zawsze sięgam po coś cięższego ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. @krOOpka, ooo, nie wiedziałam, że olejek arganowy śmierdzi. Gdzieś z kolei czytałam, że masło shea jest bezzapachowe, ale czy to prawda to tego nie wiem. W każdym bądź razie ten balsam do rąk zapach ma na szczęście przyjemny :D

    OdpowiedzUsuń
  13. Mam go w moich zapasach, czekam aż wypróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
  14. mam ten krem, tylko w innej wersji zapachowej. Tak jak piszesz on się sprawdzi u osób, które przesuszonych rąk nie mają. Nie jest on treściwy, a bardzo lekki :) mój już od dawna leży nieużywany

    OdpowiedzUsuń
  15. mam tez ten balsam, zapach ładny, to taki trochę mdły, ale jest ok. Nawilżanie to w zależności kto co potrzebuje, jest średnie

    OdpowiedzUsuń
  16. miałam okazję go obwąchać i mi się nie spodobał zapach ;p

    OdpowiedzUsuń
  17. Czysty olej arganowy wg mnie śmierdzi, więc jak ten balsam pachnie to jest dobrze ;)
    Może się zdecyduję na jakiś balsam Balea na nadchodzący sezon.

    OdpowiedzUsuń
  18. Miałam z tej serii krem do ciała i wspominam go bardzo dobrze. Kremów do rąk z Balei jeszcze nie używałam, ale kiedyś pewnie mnie skusi ciekawa kompozycja zapachowa :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Ja jestem totalną ignorantką w kwestii kremów do rąk, a powinnam to zmienić, bo moje dłonie ostatnio mocno straszą... ;-))

    OdpowiedzUsuń
  20. Mam go w zapasach (tak jak wersję borówkową), teraz używam jakiegoś Blackcośtam, ale niestety nawilża średnio :(

    OdpowiedzUsuń
  21. Uwielbiam Go ! miałam dwie butle i chętnie kupię go ponownie !

    OdpowiedzUsuń
  22. Zapowiada się ciekawie, muszę kupić.

    OdpowiedzUsuń


  23. czytałam regulamin boxów i nie ma informacji, że trzeba zamawiać co miesiąc. ja zamierzam kupować tylko te, które mnie interesują:)

    OdpowiedzUsuń
  24. nie znam i pewnie nieprędko poznam, biorąc pod uwagę dostępność do tych niemieckich marek ;)
    tata terminator :D hihi

    OdpowiedzUsuń
  25. Bardzo lubie ten krem dobrze nawilza i ładnie pachnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  26. Olejek arganowy w czystej postaci podobno strasznie capi :P Czasem kusi mnie coś z Balei, ale chyba nie zdecyduję się na taką butlę, bo męczy mnie wykańczanie nawet mniejszych opakowań, niezależnie od firmy...

    OdpowiedzUsuń
  27. Bardzo lubię tę markę, taka pompka w balsamie do rąk jest świetnym rozwiązaniem!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za zaglądanie na mojego bloga i pozostawiony komentarz :)
Każdy komentarz czytam i na pojawiające się pytania staram się zawsze odpowiedzieć :)

LinkinWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...