Za oknem coraz zimniej i biało. To znak, że trzeba trochę bardziej o siebie zadbać. Oczywiście dbać o skórę całego ciała należy przez cały rok jednak to te chłodniejsze miesiące dają nam się zazwyczaj we znaki.
Dzisiaj przychodzę więc z recenzją balsamu do stóp firmy Pat&Rub by Kinga Rusin.
OD PRODUCENTA
Wreszcie poradzisz sobie z szorstką, suchą skórą stóp. Nasz balsam ją odnawia. Regeneruje skórę spierzchniętą i popękaną. Pozbywa się twardego naskórka, wygładza, nawilża, ujędrnia. Łagodzi podrażnienia. Jeśli Twoje stopy potrzebują ekstra pomocy, posmaruj je grubą warstwą balsamu i włóż na noc bawełniane skarpetki. Balsamu możesz używać codziennie także do szorstkiej skóry na łokciach i kolanach. Olejek cytrynowy działa odświeżająco.
Kompozycja balsamu:
ekstrakt z żurawiny - zwalcza wolne rodniki , regeneruje, wzmacnia,
masło shea - nawilża i zmiękcza,
olej jojoba - wzmacnia skórę i dodaje jej sprężystości,
masło awokado - natłuszcza i regeneruje, chroni przed czynnikami zewnętrznymi,
woda z zielonej herbaty - działa przeciwzapalnie, zwalcza wolne rodniki,
olejek cytrynowy - poprawia wygląd skóry: wygładza, reguluje, wzmacnia,
mocznik - złuszcza zrogowaciały naskórek,
naturalna witamina E - wygładza, ujędrnia, natłuszcza i nawilża,
witamina A - regeneruje, stymuluje, odżywia,
alantoina - koi i łagodzi,
inne roślinne substancje natłuszczające i nawilżające
SKŁAD
MOJA OPINIA
Zacznę może od tego, że w standardowej cenie pewnie nie zakupiłabym tego balsamu do stóp, bo wg mnie jest dosyć drogi. Za 100ml musimy zapłacić ok. 49 zł. Dlatego zawsze kosmetyki Pat&Rub bądź innych firm, które są dostępne w Sephorze kupuję tylko na dniach Vip, gdzie produkty są tańsze o 20%. Zawsze to prawie 10 zł różnicy ;)
Balsam do stóp otrzymujemy w bardzo wygodnym i higienicznym opakowaniu. Dlaczego higienicznym? Ponieważ posiada bardzo fajną pompkę i nie musimy w nim grzebać palcami. Pompka działa bardzo dobrze, chociaż na jeden raz wydobywa zbyt wiele produktu, dlatego ja wolę ją kilka razy delikatnie naciskać :)
Na opakowaniu widnieje napis, że jest to zapach żurawiny połączonej z cytryną. Powiem szczerze - mój nos nie wyczuwa w tym kosmetyku żurawiny a samą cytrynę. Niemniej jednak zapach jest bardzo przyjemny i taki "odświeżający". Po kosmetykach naturalnych spodziewałam się niezbyt ciekawych zapachów, jednak kosmetyki Pat&Rub mają zapachy naprawdę bardzo przyjemne.
Konsystencja balsamu po wydobyciu z opakowania jest dosyć gęsta, kremowa, jednak bardzo przyjemnie rozprowadza się na stopach. Nie trzeba zbyt długo czekać na wchłonięcie się kosmetyku, ponieważ po kilku minutach możemy już przejść do normalnych czynności i chodzić po domu.
Balsam naprawdę dobrze nawilża i natłuszcza stopy. Jak posmaruję je wieczorem, tak do następnej wieczornej kąpieli mam stopy cały czas gładkie. Kilka razy zdarzyło mi się użyć tego balsamu jako maski na stopy i tak jak zalecał producent, nałożyłam grubą warstwę balsamu i założyłam na noc skarpetki. Rano stopy były niewiarygodnie miękkie! I ten boski zapach... coś niesamowitego :) Zaznaczam jednak, że moje stopy nie są przesuszone i nie mam z nimi większych problemów więc nie wiem jak balsam spisałby się faktycznie przy stopach problemowych. Podejrzewam jednak, że systematycznie stosowany mógłby dać również dobre rezultaty.
Wg mnie ten balsam to naprawdę dobry i warty swojej ceny (na pewno ceny na promocjach) kosmetyk ;)
Pojemność: 100ml
Cena: 49zł
Dostępność: Sephora, sklep internetowy Pat&Rub, merlin.pl
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Przy okazji tego postu chciałam Wam pokazać co ostatnio wpadło mi do koszyka w Naturze :)
Poszłam tylko po tusz do rzęs, który bardzo lubię a do koszyczka wskoczyły jeszcze 3 inne rzeczy.
- Luksja, płyn do kąpieli "Lemon Pie", 1000 ml, 7,49 zł
- Cztery Pory Roku, zimowy krem do rąk regenerujący, 75 ml, 4,99 zł
- Flos-Lek, krem nawilżający do cery z problemami naczynkowymi, 50 ml, ok. 16 zł
- Essence, multi action mascara, 10 zł
A miał być tylko tusz do rzęs ;)
Chyba nigdy nie wyszłam z Rossmanna czy jakiekolwiek innej drogerii z JEDNĄ rzeczą. No jedynie wtedy, kiedy poszłam po odbiór perfum, ale to się nie liczy :P Ja jeszcze nie używałam kosmetyków Pat&Rub, ale przyznam, że bardzo mnie interesuje krem do rąk, chyba nawet z tej samej serii co powyższy :)
OdpowiedzUsuńMartuś, moja mama ma krem do rąk z tej serii, tylko ona nie stosuje go regularnie i pytać się jej o coś, to nigdy konkretnie nie odpowie :/
UsuńMi czasami udawało się wyjść ze sklepu z jedną rzeczą, ostatnimi czasy zawsze coś do koszyka jeszcze wskoczy ;)
Kusisz cholernico na te Pat&Rub :D A zakupy spore :D
OdpowiedzUsuńJa kuszę? A kto tu mnie ciągle kusi pięknymi lakierami do paznokci co? :P
UsuńNo chyba nie ja? :D
Usuńtak jest zawsze :) tylko tusz a później zdziwienie przy kasie :D
OdpowiedzUsuńno właśnie ;) człowiek przejdzie między półkami a potem przy kasie patrzy i koszyk jest zapełniony ;)
Usuńciekawy krem żurawina, mm.. uwielbiam ten zapach
OdpowiedzUsuńa tusz miałam, dobry na co dzień
Tylko on niestety żurawiną nie pachnie, czuć w nim sama cytrynę :)
UsuńNie wiem czemu ale ten kerm smacznie wygląda ;) Zakupyy udane ;)
OdpowiedzUsuńOn tak pachnie że mogłabym go zjeść :)
UsuńKosmetyki z Pat&Rub bardzo mnie kuszą już dłuższy czas :)
OdpowiedzUsuńMadziu polecam wypróbować :)
UsuńMnie też kuszą te kosmetyki :)
OdpowiedzUsuń:) polecam wypróbować, może przypadną Tobie do gustu :)
Usuńbardzo lubię płyny luksji :)
OdpowiedzUsuńJa też :) Jednak ten czekoladowo-pomarańczowy pachnie zdecydowanie mocniej, ten czuć ale delikatnej i słabiej.
UsuńJa za to nie miałam jeszcze nic z Pat&Rub, jeszcze...
OdpowiedzUsuńTo pewnie ja niebawem zakupię coś z Tołpy a Ty Aniu z Pat&Rub :)
UsuńWidzę moją ulubioną maskarę Essence! :)
OdpowiedzUsuńNo i krem do rąk CPR również wart przetestowania!
Oj tak, masakrę też bardzo lubię :)
UsuńA krem już używam od soboty i się z nim polubiłam. I pachnie cudownie :)
Kocham tę maskarę! :D Też zaopatrzyłam się w 4PR, co prawda przez własną głupotę, ale o tym napiszę kiedyś na blogu :P
OdpowiedzUsuńMaskara jest naprawdę bardzo dobra i do tego jaka tania :)
UsuńKrem do rąk z kolei był nieplanowanym zakupem ale bardzo mi się spodobał :)
mam z tej serii scrub do ciała i uwielbiaaaam! czuję się wręcz od niego uzależniona :)
OdpowiedzUsuńTeż miałam mieć ten scrub do ciała ale wysłałam po niego męża i wrócił ze scrubem do ust zamiast do ciała ;)
UsuńCiekawa jestem jak sprawdziłby się w przypadku moich przesuszonych stóp. Szukam czegoś co pomoże mi je okiełznać bez miesięcznego czekania na efekty ;)
OdpowiedzUsuńmusze zakupić kosmetyki Rusin bo slysze same pozytywne opinie
OdpowiedzUsuńnigdy nie miałam nic tej firmy, ale muszę wreszcie się przełamać... chociaż cena do tego nie zachęca
OdpowiedzUsuń