Hej Kochane :)
Ostatnio znowu mam problemy zdrowotne, ale postanowiłam się nie dać i wygospodarować chociaż chwilę na prowadzenie bloga i czytanie Waszych. Dzisiaj przychodzę do Was z notką o pachnącym lakierze do paznokci od Revlonu.
Najpierw zacznę od tego, że przerwę w malowaniu paznokci miałam naprawdę sporą, bo były one w okropnym stanie: ciągle się łamały, były porozdwajane - jednym słowem koszmar. Z pomocą przyszło mi Regenerum o którym będzie na pewno osobny wpis. W każdym bądź razie po miesiącu stosowania tego cudeńka moje paznokcie wyglądają tak jak nigdy wcześniej ;)
Rozpisałam się o Regenerum, a miało być o Revlonie.
Zdjęcia wyszły takie sobie, ale pokażę Wam jak wygląda po 2 warstwach na paznokciach.
Paznokcie malowałam wczoraj, przeżyły i zmywanie garów i długą kąpiel z peelingiem itp, co u mnie rzadko się zdarza, bo zazwyczaj lakiery odpryskują mi tego samego dnia jak tylko pomaluję paznokcie. I muszę Wam powiedzieć, że ten lakier po wyschnięciu naprawdę pachnie - pięknie pachnie :) Wczoraj ciągle wąchałam pazury. Nie jest on mocno kryjący ale mi bardzo przypasował i pewnie zakupię jeszcze jakieś inne z tej serii.
Czego jeszcze użyłam do zrobienia tego mani?
- Essie, rock solid, ultra strenght base coat
- Flormar, quick dry extra shine top coat
Świetny, ciepły kolorek! :)
OdpowiedzUsuńMam jeden zapachowy lakier jakiś no name i jestem pod wrażeniem. Fajny pomysł na pachnące lakiery :)
Buziaki, Magda
Ps.U mnie dzisiaj też o paznokciach, zapraszam :D
Bardzo fajny pomysł z tymi lakierami pachnącymi :) Można uprzyjemnić sobie malowanie paznokci :D
Usuńjuż do Ciebie Kochana lookam :)
Ładny kolor.
OdpowiedzUsuńCzy to sa te lakiery Revlon, które jakiś czas temu SP miał w promocji ?
Tak, to są właśnie te lakiery :) Ostatnio w SP były po 9,99 i skusiłam się na jeden. W Douglasie też są ale za 20 zł :)
UsuńPachnący lakier do paznokci, jeszcze nie mam :D Ten ma baaardzo soczysty kolorek i na pewno pięknie pachnie!
OdpowiedzUsuńAś, polecam wypróbować, naprawdę, zapach jest cudowny :))
UsuńI istotnie pachnie arbuzem? W sumie ciekawy pomysł :) A co do zniszczonych paznokci, to jak dla mnie najlepszym lekarstwem jest malowanie paznokci ;) Nie widać wtedy co się pod spodem dzieje, więc się człowiek mniej denerwuje, mniej się łamią i generalnie bardzo polecam tę metodę ;)
OdpowiedzUsuńNo właśnie ja mam niestety na odwrót. U mnie pomalowane paznokcie się niszczą i łamią ale teraz póki co odpukać mi odrosły po Regenerum, kupiłam bazę wzmacniającą Essie i mam nadzieję że będzie dobrze :)
Usuń