Ostatnio jest mnie tu trochę mniej, niestety problemy z internetem skutecznie uniemożliwiają mi zamieszczanie wpisów. W ciągu tygodnia te problemy mają zostać rozwiązane - i mam nadzieję, że tak właśnie będzie, bo internet więcej niedziałający niż działający to nic przyjemnego. Korzystając jednak z chwilowej dobroci internetu i jego działania postanowiłam Wam przybliżyć nieco produkt od Isany, a konkretnie mydło do rąk w płynie 'kaminzauber'.
OD PRODUCENTA & SKŁAD
MOJA OPINIA O PRODUKCIE
Mydło do rąk otrzymujemy w plastikowej 500 ml buteleczce z pompką. Buteleczka jest identyczna jak w przypadku innych mydeł do rąk Isany. Opakowania wizualnie średnio mi się podobają (chodzi mi o grafikę) aczkolwiek nie opakowanie jest najważniejsze tylko produkt, który wg mnie jest naprawdę przyjemny i dobry.
A co jest takiego przyjemnego w tym produkcie? Przede wszystkim zapach... zapach grzanego wina (!). Autentycznie, myjąc ręce tym mydłem czułam grzane wino, które wręcz uwielbiam od czasu do czasu spożywać w zimowe wieczory. Używanie produktu o takim zapachu sprawiało, że jeszcze częściej niż zwykle chodziłam myć ręce (co by ktoś nie pomyślał - żadną alkoholiczką nie jestem :P). Zapach nie utrzymywał się na dłoniach, ale tego nie wymagam bo i tak od razu po myciu rąk wsmarowuję w nie krem.
Oprócz pięknego zapachu mydło to także dobrze czyściło ręce z brudu, w miarę dobrze się pieniło i pomimo tego, że konsystencja mydła nie jest kremowa to mojej i tak suchej skóry dłoni nie wysuszało, co dla mnie jest naprawdę ważne. Zbyt wydajne może nie było, bo czasami na jeden raz zużywałam 1,5 - 2 pompki produktu, ale mogę mu to wybaczyć szczególnie, że cena też do zbyt wysokich nie należała.
Bardzo ubolewam nad tym, że była to edycja limitowana, na szczęście jednak udało mi się kupić 2 buteleczki tego mydła więc jeszcze jedno mam w zapasie :) Z tego co słyszałam było też ono dostępne zimą ubiegłego roku, więc jeśli kiedyś się z nim spotkacie to naprawdę polecam.
- pojemność: 500 ml
- cena: ok. 5 zł
- dostępność: Rossmann
Nie miałam okazji kupna tego mydełka, ale widzę, że warto spróbować ;)
OdpowiedzUsuńWg mnie są to dobre mydła do rąk w przystępnej cenie :)
UsuńNigdy nie miałam mydła z Isany ale po wyczerpaniu moich zapasów to się chyba zmieni :D
OdpowiedzUsuńMagdo polecam, szczególnie te kremowe :)
UsuńZapach musi być piękny. Aczkolwiek z nadejściem wiosny straciłam ochotę na takie słodko i wyraziście pachnące produkty. Teraz wolę coś lżejszego i bardziej świeżego :D
OdpowiedzUsuńJa jeszcze z zimowych zapachów nie wyszłam, cały czas ciągnie mnie jeszcze na takie aromaty :)
Usuńo jaka szkoda, że ja się na nie nie skusiłam, zapach musi być smakowity:(
OdpowiedzUsuńszkoda :( teraz już ciężko go gdzieś znaleźć
Usuńzapach musi byc ciekawy
OdpowiedzUsuńjest i to bardzo, bo jest naprawdę odmienny od wszystkich innych mydeł do rąk :)
UsuńSzkoda, że już go nie ma - akurat skończyło mi się mydło w płynie a niestety w Ross już go nie znalazłam :(
OdpowiedzUsuńu mnie też go niestety nie widać w żadnym Rossie :(
Usuńchętnie bym kupiła. :)
OdpowiedzUsuńnie wiem tylko czy jest on jeszcze dostępny w sprzedaży bo ja go już u siebie nie widziałam, a szkoda.
Usuńoj nie kupiła, teraz to pewnie go już nie będzie, skusiłaś mnie zapachem grzanego wina:)
OdpowiedzUsuńja niestety go u siebie już nie widziałam :(
UsuńTeż bardzo lubię zapach tego mydła :)
OdpowiedzUsuńpiąteczka :D
UsuńNie przepadam za grzanym winem, nie lubię goździków ;p
OdpowiedzUsuńJa goździki uwielbiam, czasem nawet do herbaty sobie wsypuję :D
UsuńWidziałam go kiedyś na półce, ale nie kupiłam - teraz może będę żałować :)
OdpowiedzUsuńOj szkoda, bo ten zapach jest cudowny!
UsuńMoże Cię zaskoczę, ale nie lubię zapachu grzańca :)
OdpowiedzUsuńAnetko, dobrze wiedzieć :)
UsuńBędę wiedziała, jakich zapachów unikać jeśli będę coś dla Ciebie wybierać :*
zapach moze byc pyszny ;D
OdpowiedzUsuńoj jest, trzeba uważać, żeby go nie wypić :P
Usuńgrzane wino!?
OdpowiedzUsuńuwielbiam!
i uwielbiam mydła w płynie. Muszę się za nim rozejrzeć :)
tak tak, dokładnie grzane wino, zapach jest niesamowity :)
Usuńhehe jak tylko zobaczyłam zdjęcie mydełka na ręczniczku to skojarzyło mi się z galaretką-taką z delicji :D zawsze jadłam najpierw samo ciastko z czekoladą a na koniec zostawiałam sobie galaretkę :)
OdpowiedzUsuń