sobota, 16 marca 2013

Essence - Stay With Me Longlasting Lipgloss

Przyznam szczerze, że za błyszczykami do ust kiedyś nie przepadałam. Denerwowało mnie to, że często się strasznie kleją i w związku z tym do moich ust przyklejały się włosy (jeśli miałam je rozpuszczone). Któregoś razu (a było to z dobry rok temu) w filmikach na yt u jednej z nagrywających bardzo spodobał mi się błyszczyk, który miała na ustach. Spytałam się więc co to za cudeńko i dostałam odpowiedź, iż jest to błyszczyk do ust Stay With Me w kolorze 02 my favorite milkshake z firmy Essence. Czym prędzej poszłam do Natury, żeby sprawdzić czy go tam zastanę i był. Bez chwili zastanowienia kupiłam dwie sztuki tego produktu i poszłam do domu. I bardzo się cieszę, że kupiłam te 2 sztuki, bo jedną już dawno zużyłam a teraz w ruch poszła druga :)



Błyszczyk do ust od Essence jest naprawdę solidnie zapakowany, a w zasadzie zaklejony. Zarówno przy pierwszej jak i przy drugiej sztuce mocno się namęczyłam zanim udało mi się go otworzyć. Z jednej strony może to i dobrze, że jest tak zabezpieczony bo mam pewność, że nikt sobie nim ust nie malował, z drugiej jednak strony - można by było pomyśleć o innym sposobie zabezpieczenia produktu, np o folii przezroczystej a nie taśmie klejącej. 

Po odkręceniu błyszczyka (przy pierwszej używanej sztuce) byłam troszkę zdziwiona kiedy zobaczyłam aplikator. Myślałam, że będzie tradycyjny jak w przypadku innych błyszczyków, a on tymczasem jest taki "fikuśny". Mimo swojego troszkę odmiennego kształtu bardzo dobrze nakłada się nim produkt na usta, nie sprawia żadnych problemów, a nawet mogę się pokusić o stwierdzenie, że czasami lepiej się tym aplikatorem pracuje niż tymi standardowymi, prostymi.



To, co bardzo spodobało mi się w tym błyszczyku, oprócz jego dosyć jasnego i przyjemnego koloru jest to, że usta po nim się aż tak nie kleją. No, może przez krótką chwilę po nałożeniu produktu czuć lekkie klejenie, ale po chwili, przynajmniej na moich ustach, to uczucie mija. Dla mnie jest to niebywały plus, ponieważ klejące się błyszczyki działają mi na nerwy. Ponadto, produkt od Essence utrzymuje się na ustach ok. 2 godz. bez jedzenia i picia co dla mnie jest dosyć dobrym rezultatem. Oczywiście, jeśli mając go na ustach będziemy jadły albo piły to zniknie on dosyć szybko, ale zrobi to równomiernie. Nie zauważyłam, żeby zbierał się w kącikach ust albo na nich osadzał, przynajmniej nie ten jasny kolor który posiadam. 

Dla mnie jest to naprawdę fajny błyszczyk do ust i jestem pewna, że jak skończy mi się drugie opakowanie to jeśli nadal będzie w sprzedaży to kupię kolejne :) Do wyboru jest kilka kolorów, a z tego co widziałam, mają też wejść do sprzedaży albo już nawet weszły wersje matowe.


- pojemność: 4 ml
- cena: ok. 9 zł
- dostępność: Drogerie Natura, Douglas


48 komentarzy:

  1. Świetny!
    Ja bardzo tęsknię za serią błyszczyków XXXL Nudes od Essence. Uwielbiałam je!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja niestety nie miałam okazji wypróbować tych błyszczyków z serii XXXL i bardzo żałuję.

      Usuń
  2. bardzo fajny, tylko żeby jeszcze bardziej krył, byłoby marzenie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to prawda, do mocno kryjących on raczej nie należy ale mi akurat takie delikatne krycie w przypadku tego błyszczyku się podoba :)

      Usuń
  3. uwielbiam, milkszejk jest moim ulubionym :]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to widzę, że mamy kolejną wspólną miłość prócz kosmetyków z DMu ;)

      Usuń
  4. Piękny, wczoraj je oglądałam i sama nie wiem czemu nie kupiłam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aś, w takim razie musisz raz jeszcze wybrać się do drogerii i go koniecznie kupić :)

      Usuń
  5. Mam taki sam kolor i też bardzo lubię :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten kolor jest naprawdę śliczny i taki uniwersalny :)

      Usuń
  6. Odpowiedzi
    1. widziałam też, że chyba ostatnio kupiłaś wersję matową? :)

      Usuń
  7. Bardzo lubię te błyszczyki:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. są dosyć tanie i dobre, i naprawdę ładnie wyglądają na ustach :) ja też je bardzo lubię :)

      Usuń
  8. Miałam kiedyś ten błyszczyk, dokładnie w tym kolorze.
    Całkiem przyjemny produkt. Aplikator faktycznie bardzo ciekawy. Ale właśnie mi lepiej nakładało się nim niż niż takim klasycznym jak w innych błyszczykach.
    Jedyne co mi w nim przeszkadzało to mała pojemność. Dosyć szybko się skończył.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, pojemność niestety nie jest zbyt duża, ale przynajmniej można go całego wykończyć ;)
      Mi ten aplikator właśnie też bardziej przypasował niż te klasyczne.

      Usuń
  9. Mój ulubiony :) Aplikator mi się nie podoba, ale efekt jest super. Też już go kończę :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szkoda, że te błyszczyki tak szybko się kończą...
      Dla mnie to też mój nr 1 :)

      Usuń
  10. uwielbiam te błyszczyki :)

    OdpowiedzUsuń
  11. planuję kupić jakiś kolor :)

    OdpowiedzUsuń
  12. ja poluję na matowe pomadki, jakoś nie przemawia do mnie gloss na ustach ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja jakoś do matów na ustach jeszcze nie jestem przekonana, ale kto wie, może pewnego dnia się na jakiś mat skuszę ;)

      Usuń
  13. błyszczyki z tej serii to moi ulubieńcy, ale coś ich już nie widzę.Dobrze, że mam zapas;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ty mnie Marta nie strasz, chyba będę musiała w takim razie zapasy zrobić ;)

      Usuń
  14. Bardzo go lubię, matowy niestety nie jest taki dobry :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie matów się trochę obawiam, jakoś do mnie nie przemawiają.

      Usuń
  15. Bardzo lubię tą serię i mam większość kolorów;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja chyba jeszcze na inne kolory się także skuszę :)

      Usuń
  16. Mam inny odcień, chyba Candy Bar, podoba mi się, ale rzadko maluję usta czymś innym niż pomadki ochronne:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja w okresie wiosennym lubię nakładać na usta błyszczyki :)

      Usuń
  17. cieszę się bardzo Alu, że Ci się podoba :)

    OdpowiedzUsuń
  18. lubie blyszczyki! :) a ten ba ustach wyglada dosc przyjemnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. bardzo delikatny kolorek, ale ładny :) ja też średnio za błyszczykami przepadam dokładnie z tych samych powodów co Ty

    OdpowiedzUsuń
  20. Miałam go kiedyś i całkiem go lubiłam, ale jakoś odwidziały mi się błyszczyki, więc oddałam go mamie ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. Ja rzadko używam błyszczyków, bo zawsze mi się włosy przylepiają :(

    OdpowiedzUsuń
  22. lubię błyszczyki znacznie bardziej niż pomadki, tych jeszcze nie miałam ale znając siebie to tylko kwestia czasu ;)

    OdpowiedzUsuń
  23. a ja go nie polubiłam, aplikator może i fajny ale tylko na dolną wargę, z górną już mam problem, no ale najgorsze jest to, że trudno się rozprowadza i od razu zbiera mi się na krańcach warg :/

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za zaglądanie na mojego bloga i pozostawiony komentarz :)
Każdy komentarz czytam i na pojawiające się pytania staram się zawsze odpowiedzieć :)

LinkinWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...